Wstrzymano prace nad drugim sezonem serialu "Wiedźmin"
Netflix wstrzymał prace nad drugim sezonem serialu "Wiedźmin", ponieważ w studiu Arborfield Studios na przedmieściach Londynu - gdzie trwały zdjęcia - pojawiły się zakażenia koronawirusem. W ostatni weekend pozytywny wynik wykryto u czterech osób, więc teraz trzeba sprawdzić wszystkich.
Jak donosi serwis Deadline, na razie wśród zarażonych nie ma nikogo z głównej obsady aktorskiej. Podobnie było w marcu, gdy Kristofer Hivju - serialowy Nivellen, znany dużo lepiej jako Tormund Giantsbane z "Gry o Tron" - na teście zobaczył wynik pozytywny i prace musiano wstrzymać.
Wtedy Wielka Brytania wprowadziła ścisłe zamknięcie gospodarki, więc opóźnienie trwało aż do sierpnia. Pozostaje mieć nadzieję, że teraz będzie nieco krócej, choć władze niedawno ponownie zdecydowały się na znaczne zaostrzenie obostrzeń, ale - na razie - bez zamykania planów filmowych.
Na początku czerwca brytyjski Instytut Filmowy oraz Brytyjska Komisja Filmowa doszły do porozumienia na temat obostrzeń, które trzeba wprowadzić, by móc bezpiecznie wrócić do pracy. To właśnie otworzyło drogę do wznowienia ujęć w UK, ale trzeba było poczekać na pozwolenia.
Wydaje się, że prace wznowiono nieco przed harmonogramem, ponieważ w czerwcu tego roku w wiadomości na Twitterze podawano, że zespół "spotka się ponownie na planie 17 sierpnia". Prace ruszyły ponownie w studiu w Wielkiej Brytanii - w Arborfield Studios, popularnym wśród twórców.
Teraz znów wszystko się posypało, a ostatnio poznaliśmy nawet założenia fabularne. "Przekonany, że Yennefer zginęła w bitwie pod Sodden, Geralt z Rivii sprowadza księżniczkę Cirillę w najbezpieczniejsze miejsce, jakie zna, do swojego domu z dzieciństwa, Kaer Morhen" - napisano.
"Podczas gdy królowie kontynentu, elfy, ludzie i demony walczą o dominację poza jego murami, on musi chronić dziewczynę przed czymś znacznie bardziej niebezpiecznym: jej tajemniczą mocą, którą posiada". Wygląda więc na to, że po zakończeniu tematu opowiadań, serial rusza teraz z Sagą.