WHO zaleca osobom przebywającym w domu spędzanie wolnego czasu na graniu w gry wideo. Co ważne, dokładnie ta sama organizacja w przeszłości uznała wirtualną rozrywkę za uzależniającą.
Dwa lata temu Światowa Organizacja Zdrowia wbrew sugestiom niektórych ekspertów wpisała gry wideo na oficjalną listę uzależnień zaraz obok hazardu czy alkoholu.
Te plany od samego początku wzbudzały kontrowersje z racji rzekomo braku odpowiednich badań potwierdzających istnienie tego rodzaju uzależnienia. Reszta badaczy i lekarzy przyklasnęła decyzji WHO, mówiąc, że wirtualna rozrywka stanowi ogromne zagrożenie szczególnie dla młodszego człowieka.
Jednak jak widzimy, niektóre zdarzenia mogą wpłynąć na zmianę poglądów, a zalicza się do tego trwająca pandemia koronawirusa. Co logiczne, Światowa Organizacja Zdrowia zachęca ludzi do pozostania w domach i jest to zdecydowanie słuszne zalecenie, lecz jednocześnie sugeruje w tym przypadku poświęcenie wolnego czasu m.in. na gry, które w ich ocenie pozwolą utrzymać kontakt z innymi osobami.
Ciężko się z tym nie zgodzić, patrząc na popularność tytułów sieciowych, aczkolwiek rada wychodzi od organizacji, która jakiś czas temu uznała wirtualną rozrywkę za uzależniającą, z kolei teraz mówi, żeby poświęcić wolną chwilę na granie.
Powstała nawet specjalna akcja "#PlayApartTogether" prowadzona wspólnie z wydawcami serii Call of Duty, League of Legends oraz World of Warcraft.
W internecie nie brak oskarżeń wystosowanych w kierunku WHO o hipokryzję, a także wyśmiewanie zaleceń organizacji i promowanej akcji zachęcającej do siedzenia w domu. Mimo wszystko jest to zawsze jakiś sposób na utrzymanie w miejscu głównie młodszych graczy, dla których ten czas jest wyjątkowo ciężki. Zawsze mogą poświęcić go na wspólne granie z kolegami.
Bez wątpienia COVID-19 to niezwykle duże zagrożenie wpływające na wiele aspektów naszego codziennego życia, które przez działania rządów różnych krajów pozostaje mocno ograniczone. Do walki z koronawirusem przyłączyło się wiele firm m.in.
CD Projekt, który przeznaczył na ów cel 4 miliony złotych czy Google, które dało przeszło 800 mln dolarów. Niestety, zarówno zarażonych, jak i zmarłych przybywa nie tylko w Polsce, ale też na świecie i pozostaje mieć nadzieję, iż pandemia zakończy się w miarę szybko i nie wywoła jeszcze większego światowego kryzysu.
Marcin Jeżewski - ITHardware.pl