Wątpliwości w sprawie Suicide Squad: Kill the Justice League. Twórca zabiera głos

Wątpliwości dotyczące Suicide Squad: Kill the Justice League rozpoczęły się zaraz po pierwszej zapowiedzi gry. Kiedy twórcy słynnej serii Arkham zabierają się za nowy tytuł, oczekuje się single-playera na miarę najlepszych z całego roku. Chcieliśmy doskonałej produkcji, która przejmie uwagę mediów oraz graczy na parę ładnych miesięcy.

Kiedy Rocksteady zapowiedziało nową grę live-service, nie spotkało się to więc z najlepszym odbiorem. Od razu wspomniano o battle passach i systemach rozwoju postaci, które z każdym kolejnym tego typu tytułem powodują wśród niektórych osób coraz więcej frustracji.

Od tego czasu gra uległa licznym zmianom i doczekała się opóźnienia. Według krążących wtedy po sieci doniesień było to spowodowane właśnie słabym przyjęciem zapowiedzi przez graczy. Mimo to wątpliwości względem Suicide Squad: Kill the Justice League zostają. Ostatnie prezentacje nie pokazały tego tytułu jako nic innego jak dosyć generyczny live-service.

Temat ten zaadresował częściowo Darius Sadeghian z Rocksteady Studios podczas wywiadu dla PLAY Magazine. Powiedział on, że zdaniem twórców ich gra nie należy do żadnego konkretnego gatunku. Zależało im, żeby stworzyć 4-osobową kooperację i to właśnie zrobili. Szczególną uwagę poświęcono rozgrywce oraz temu jak współgra ona z różnymi systemami.

Trudno dziwić się oczywiście jednemu z twórców, że będzie bronił podjętych we własnej grze decyzji. Z drugiej jednak strony, równie zrozumiałe są wątpliwości graczy. Marvel’s Avengers pozostawiło niesmak w ustach wielu osób, a Suicide Squad: Kill the Justice League nie zapowiada się na razie na tytuł, który odwróci na głowie cały gatunek. Bezpieczniej jest więc cierpliwie poczekać na premierę i samemu przekonać się, co ugotowało Rocksteady.