Immortals: Fenyx Rising nie należał niestety do najgłośniejszych premier 2020 roku. Gra zebrała dobre recenzje, przypadła do gustu wielu krytykom, ale została bardzo szybko zapomniana. Ostatecznie o produkcji tej przypominaliśmy sobie okazjonalnie podczas większych przecen, kiedy to więcej osób trafiało na ten tytuł i zwracał uwagę, że sprawia on sporo frajdy.
Sprzedaż Immortals: Fenyx RIsing nie spełniła jednak oczekiwań Ubisoftu i kiedy pojawiła się informacja o anulowaniu rozwijanego do tej pory sequela, nie było to dla nikogo większe zaskoczenie. Francuzi podsumowali najwyraźniej wyniki wszystkich swoich produkcji i postanowili zostać z tymi, które przynoszą im największe zyski. Immortals poszło w odstawkę, a w jego miejsce dostaniemy więcej gier z serii Assassin’s Creed i Far Cry.
Niedługo po oficjalnym anulowaniu Immortals: Fenyx Rising 2 światło dzienne ujrzały nowe szczegóły na temat tej produkcji. Axios informuje, że twórcy planowali stworzyć grę zupełnie inną od reszty portfolio Ubisoftu. Deweloperzy planowali zostać przy otwartym świecie, ale jednocześnie zwiększyć nieco poziom trudności. Dotyczyć miało to nie tylko systemu walki, ale również eksploracji, nawigacji czy polowania na zwierzęta.
Jedną z inspiracji Immortals 2 (nazywane wewnątrz studia projektem Oxygen) miał być Elden Ring. Dla twórców było to najwyraźniej świadectwo, że gra o wysokim poziomie trudności z niewielką liczbą wskazówek kierujących graczy w odpowiednią stronę wciąż może osiągnąć duży sukces. Immortals 2 miało w rezultacie mocno odejść od tego, co osiągnęła pierwsza część.
Źródła Axios podają, że jednym z powodów anulowania tego projektu był budżet. Ambitne gry odchodzące od wcześniejszej formuły potrafią oczywiście kosztować dużo pieniędzy. Ubisoft stanął więc przed trudną decyzją, spojrzał na rozwijane wewnątrz ich studiów tytuły i postawił na te, które w ich oczach mogą okazać się największymi sukcesami.
