Techland o mikropłatnościach w Dying Light 2. Twórcy adresują kontrowersje
Ostatnia nowość Dying Light 2 w postaci waluty premium oraz mikropłatności nie przypadła do gustu wielu graczom. Na krytykę społeczności odpowiedział właśnie Techland.
Twórcy Dying Light 2 przez ostatnie półtora roku wzbogacili grę o bardzo wiele nowości. Zgodnie z przedpremierowymi obietnicami, sequel doczekał się wielu aktualizacji, dodatkowej zawartości, a w ramach niedawnej aktualizacji dodano nawet crossover z Payday 2. Jeżeli komuś przypadła go gustu podstawowa wersja gry, po przejściu kampanii mógł poświęcić na nią jeszcze wiele godzin.
Poza crossoverem aktualizacja ta wprowadziła jednak również Dying Light Points, walutę premium DL2, a wraz z nią sklep z kosmetycznymi przedmiotami. Graczom szczególnie nie przypadł go gustu fakt, że większość zestawów kosztuje 550 punktów. Jeżeli chcemy kupić trochę DL Points, możemy zapłacić 5$ za 500 punktów albo 10$ za 1000 punktów.
Jest to oczywiście strategia popularna w wielu grach mobilnych, o której głośno zrobiło się niedawno przy okazji Diablo 4. Równie sprytnych taktyk używa bowiem Blizzard w swoim karnecie bojowym. Społeczności Dying Light 2 nie podoba się jednak już sam fakt wzbogacenia gry single-player o sklep z mikropłatnościami.