Suicide Squad: Kill the Justice League - będziemy współpracować z czołowymi złoczyńcami DC
W najnowszej grze Rocksteady, twórców Batman: Arkham, zobaczymy bogatą plejadę bohaterów - nie tylko pierwszo-, ale i drugoplanowych.
Gracze będą mieli równie barwną obsadę drugoplanową, która wesprze ich misję w Suicide Squad: Kill the Justice League. Wygląda na to, że tym razem staniemy po tej samej stronie barykady co postaci, z którymi jeszcze niedawno walczyliśmy.
Każdy fan komiksów DC wie, jak wiele chaosu sieje Legion Samobójców. Jednak w Suicide Squad: Kill the Justice League gracze zobaczą nie tylko barwną ekipę głównych bohaterów, ale całkiem pokaźne grono postaci, które wesprą wysiłki głównej drużyny, dążącej do powstrzymania inwazji Brainiaca i wyeliminowania członków Ligi Sprawiedliwości. Sojusznicy mają dać nam pewność, że zdobędziemy wszystkie informacje i arsenał, jakiego potrzebujemy do wykonania zadań gry.
Podstawą Suicide Squad: Kill the Justice League będzie zespół Task Force X składający się z Harley Quinn, Deadshota, Kapitana Boomeranga i King Sharka, wysłany do Metropolis w celu powstrzymania Brainiaca, który chce dokonać inwazji na Ziemię i zmienić ją na podobieństwo swojej rodzinnej planety Colu. Normalnie uznalibyśmy, że nie ma najmniejszych szans, ale ma asa w rękawie - opanował umysły członków Ligi Sprawiedliwości, w tym Supermana i Batmana.
W trakcie wykonywania naszych misji będziemy mogli zwrócić się o pomoc do interesujących sojuszników, takich jak Lex Luthor oraz Pingwin, czyli jednych z najbardziej czarnych charakterów z komiksów DC. Pingwin będzie dla naszego zespołu dostarczycielem broni, natomiast rola Lexa nie jest jeszcze jasno sprecyzowana. Oprócz nich w grze pojawią się między innymi Hack, Toyman oraz Gizmo - odpowiedzialni na przykład za pojazdy czy inne narzędzia. Hack natomiast pomoże zespołowi w bezpiecznym poruszaniu się po mieście.
Zapowiada się więc bardzo oryginalne podejście do uniwersum znanego z komiksów DC. Rzadko bowiem mamy okazję poznać złoczyńców tego świata od "drugiej strony". Oby tylko wszystkie te ciekawe pomysły nie ugrzęzły w mechanikach typowych dla gry-usługi.