Starfield: Niewiele brakło, by główny bohater przemówił własnym głosem
Główny designer pracujący przy Starfieldzie wypowiedział się o inspiracjach Falloutem 4 oraz różnicach między oboma projektami.
Największą różnicą pomiędzy Starfield a Fallout 4 jest decyzja twórców, by protagonista w tym pierwszym tytule nie odezwał się w trakcie gry ani słowem. Ale nie było to coś, co twórcy zamierzali zrobić od samego początku.
W wywiadzie dla serwisu Polygon, główny designer gry, Emil Pagliarulo wypowiedział się na temat decyzji o milczącym głównym bohaterze. Zapytany o to, czy Bethesda podjęła tę decyzję pod wpływem negatywnych reakcji fanów na postać z Fallouta 4, Pagliarulo powiedział, że był to jeden z czynników. Fani serii Fallout na pewno będą pamiętać, że główny bohater "czwórki" został mocno skrytykowany za to, że miał stosunkowo niewiele opcji dialogowych, mimo, że ogólnie w grze było aż 13 tysięcy linii dialogowych.
Ale w pewnym momencie Bethesda na poważnie rozważała dodanie postaci bohatera Starfielda głosu, nagrano nawet kilka dialogów.
Wygląda więc na to, że autorzy chcieli mieć pewność, że gracze otrzymają szeroki wachlarz ekspresji. Bethesda rozważała nawet zatrudnienie kilku aktorów głosowych, albo zatrudnienie jednej osoby, ale głosem, który byłby bardziej "neutralny". W końcu uznano jednak, że to nie ma sensu.
Przy okazji Pagliarulo odniósł się do wagi, jaką mówiący protagoniści mają w grach AAA:
Niemi protagoniści wydają się być coraz bardziej popularni, szczególnie w grach RPG i tam, gdzie to gracz decyduje o szczegółach swojej postaci. Jedną z ostatnich takich gier jest Baldur's Gate 3.