STALKER 2: Wojna, pandemia, crunch – kulisy trudnego projektu

Trudno doprowadzić do stanu perfekcji grę, która już jest mocno zepsuta, ale GSC Game World nie zamierza przestać próbować.

STALKER 2: Heart of Chornobyl - wyczekiwana przez wiele lat kontynuacja kultowej produkcji studia GSC Game World - była kilkukrotnie opóźniana. Pierwszą zapowiedź otrzymaliśmy w 2010 roku, a datę premiery zapowiadano wtedy na 2010 rok. 14 lat później gra w końcu trafiła na rynek i choć sprzedaje się naprawdę dobrze, jej stan na premierę ciężko było nazwać dobrym. Przedstawiciele studia GSC tłumaczą dlaczego do tego doszło:

Reklama

“Czasem jesteś tak zmęczony, że chcesz po prostu umrzeć kiedy ktoś mówi “Zacznijmy kolejny maraton developmentu". A do tego my nie mieliśmy okazji powiedzieć “Spróbujmy jeszcze raz". Jedyne co mogliśmy zrobić to zrobić tak wiele jak tylko się da do dnia premiery" - powiedział szef studia, Ievgen Grygorovych w wywiadzie dla serwisu Eurogamer.

Dodał on też, że kolejne aktualizacje oraz rozszerzenia fabularne zawsze mogą być dodawane w przyszłości, natomiast na ten moment zespół zdecydował by trzymać się premiery w 2024 roku. Decyzja była do pewnego stopnia podjęta ze względu na olbrzymie wyczerpanie, jakiego doświadczyli twórcy, którzy i tak mieli za sobą wiele “sesji crunchu", które miały sprawić, że STALKER 2 będzie w najlepszym możliwym stanie, bez ryzyka kolejnego opóźnienia.

“Ciężko wyjaśnić stan psychiczny jakiego się doświadcza kiedy tkwi się w intensywnym procesie pracy przez wiele miesięcy, do momentu premiery, pracuje się wciąż i wciąż, i wciąż, robiąc wszystko co się da, doświadczając przy tym olbrzymiego stresu i przytłoczenia." Trzeba też pamiętać, że gra powstawała częściowo w warunkach prawdziwie “wojennych" ze względu na atak Rosji na Ukrainę. Grygorovych dodał, że był zaskoczony faktem jak wiele mediów ledwie prześlizgnęło się nad tym faktem, koncentrując się na standardowych dla branży informacjach, takich jak dokumentacja aktualizacji, zupełnie jakby wokół gdy nie działo się nic niezwykłego: “W skali naszego kraju nie miało to kompletnie znaczenia, ale media ciągle pisały o grze".

Co ciekawe, w grze znaleźć można jeden element, który ma swoje źródło właśnie w sytuacji Ukrainy w konflikcie z Rosją. Chodzi o tytuł gry - oryginalnie pełny tytuł miał brzmieć (czy raczej - być zapisany) używając rosyjskiej wymowy nazwy Czarnobyl - “Chernobyl"). Po wybuchu wojny zmieniono ten zapis na “Chornobyl" wymowę ukraińską. W trakcie prac nad grą powstał także mini-film dokumentalny o trudach rozwijania gry w kraju objętym wojną.

O ile jednak Grygorovych był nieco rozczarowany podejściem mediów, jego żona Mariia, która także pracuje w GSC była poruszona reakcją graczy z Ukrainy. Masowo ruszyli oni na serwery gry, powodując nawet problemy z dostępem do internetu w skali całego kraju: “Internet jest dla nas bardzo ważny, więc problemy nie były dobre, ale z drugiej strony to było tak niesamowite. Dla nas i całego zespołu było to jak powiew ulgi i szczęścia po oficjalnej premierze gry. Zrobiliśmy coś dla naszego kraju, coś dobrego dla naszych graczy."

“Gra nie jest idealna, musimy sporo rzeczy naprawić - ale jest! Ma duszę, włożyliśmy w to uczucia i miłość."

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Stalker 2 | GSC Game World
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy