Sony obiera ciekawy kierunek rozwoju nowego obszaru gamingowego
Nowe raporty sugerują, że Sony bardzo poważnie podchodzi do obranego niedawno przez firmę kierunku. Gry live service niedługo staną się nieodłączną częścią PlayStation.
Polityka PlayStation jest doskonale znana większości graczom od bardzo wielu lat. Chodziło przede wszystkim o gry ekskluzywne. Spod skrzydeł regularnie wychodziły system-sellery, wysokiej jakości produkcje niedostępne na innych platformach. Jeżeli gracze chcieli zapoznać się z God of War czy The Last of Us, jednymi z najlepszych gier swoich generacji, musieli kupić PlayStation.
Kilka lat temu zaczęliśmy jednak dostawać coraz większe sygnały, że ta polityka może się zmieniać. Głośnym sygnałem był rozwój dywizji PC i regularne dostarczanie starszych, ekskluzywnych produkcji na Steama. PlayStation wciąż nie wydaje na komputerach stacjonarnych swoich nowych gier, ale starsze tytuły pokroju Horizon Zero Dawn czy The Last of Us można kupić aktualnie na PC.
Sporo pozmieniało się również po przejęciu Bungie. Na pierwszy rzut oka była to bardzo dobra inwestycja. Destiny do teraz cieszy się ogromną popularnością, zarabia duże pieniądze dzięki częstym sezonom i wiele wskazywało na to, że kolejna odsłona serii zyskałaby zainteresowanie milionów graczy na całym świecie. Po tym przejęciu Sony ogłosiło jednak swoje plany głębszego wejścia w świat gier live service, w czym ma pomóc im Bungie.
Według ostatniego raportu Nikkei Sony nie zmienia swoich planów i do końca aktualnego roku finansowego, który kończy się w marcu, wyda 2,17 miliarda dolarów na R&D. Budżet na ten element gamingowej dywizji zostanie w rezultacie zwiększony o ok. 10%, a głównym tego powodem jest właśnie chęć dalszego rozwoju w kierunku live service.
Decyzja ta idzie w parze z niedawnymi zapewnieniami Sony, że do marca 2026 roku spod ich skrzydeł wyjdzie aż 12 gier live service. Niestety Japończycy wciąż nie są gotowi zdradzić graczom żadnych nowych szczegółów. Domyślamy się, że do realizacji swoich planów Sony użyje kilku popularnych marek pokroju The Last of Us czy Horizon, ale na konkrety przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.