Słynny aktor skrytykował serial "The Last of Us"! Za co?

Nowa produkcja HBO opowiadająca o postapokaliptycznym świecie, w którym garstka ocalałych walczy z hordami zombie, od chwili premiery bije rekordy popularności. Choć znakomita większość widzów i krytyków zachwyca się serialem "The Last of Us", nie wszystkim przypadł on do gustu. Rainn Wilson zarzucił twórcom hitu HBO, że przedstawili w nim chrześcijan w stereotypowym, skrajnie negatywnym świetle.

"The Last of Us" to jedna z najgłośniejszych telewizyjnych produkcji tego roku. Akcja nowego serialu HBO będącego adaptacją popularnej gry komputerowej rozgrywa się 20 lat po globalnej katastrofie. W wyniku pandemii wywołanej przez zmutowanego pasożytniczego grzyba współczesna cywilizacja zostaje wówczas niemal doszczętnie zniszczona. W tym postapokalipstycznym świecie, w którym zainfekowani ludzie zmieniają się w krwiożercze zombie, garstka ocalałych z trudem walczy o przetrwanie pod brutalnymi rządami militarnej organizacji F.E.D.R.A.

Reklama

Jednym z owych ocalałych jest Joel, zaprawiony w bojach przemytnik broni, który otrzymuje szalenie niebezpieczne zadanie - bohater musi przetransportować nastoletnią sierotę Ellie poza strefę kwarantanny, gdyż tylko ona może pomóc w opracowaniu szczepionki. To właśnie od sukcesu ich misji zależy więc przyszłość ludzkości. W rolach głównych wystąpili znani z "Gry o tron" Pedro PascalBella Ramsey. Zdaniem krytyków jedną z najmocniejszych stron produkcji są właśnie brawurowe kreacje tego aktorskiego duetu.

Choć bijący rekordy oglądalności serial zbiera znakomite recenzje, jego twórcy są też krytykowani. Do tej pory wytykano im jednak łownie nieznajomość geografii i topografii Stanów Zjednoczonych. Teraz pojawił się znacznie poważniejszy zarzut. Wysunął go Rainn Wilson, czyli niezapomniany Dwight Schrute z amerykańskiego "The Office". W zamieszczonym na Twitterze poście aktor zarzucił twórcom "antychrześcijańskie" uprzedzenia. Wszystko przez finałowy odcinek serii, w którym pojawia się wątek chrześcijańskiej sekty prowadzonej przez kaznodzieję o imieniu David. Członkowie grupy usprawiedliwiają swój kanibalizm biblijnymi cytatami, a rzeczony duszpasterz w pewnym momencie próbuje zgwałcić nastoletnią Ellie.

W kolejnym poście aktor ujawnił, że choć sam nie jest chrześcijaninem, o wyznawcach tej religii ma jak najlepsze zdanie, dlatego mierzi go stereotypowe przedstawianie ich w popkulturze.

Aktor jest wyznawcą bahaizmu - monoteistycznej religii, która powstała w Persji w XIX wieku. Zakłada ona duchową jedność całej ludzkości. Szacuje się, że obecnie na świecie jest od pięciu do sześciu milionów bahaitów.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: The Last of Us
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy