Skandal z The Callisto Protocol. Byli pracownicy nie kryją rozgoryczenia

Wszyscy myślący, że największe problemy z The Callisto Protocol to już zamierzchła historia, są w błędzie. Do sieci wyciekły kolejne intrygujące fakty. Tym razem upust emocjom dało wielu pracowników studia Striking Distance, które odpowiada za powstanie tej hitowej produkcji.

Okazuje się, że liczna grupa pracowników składająca się z ok. 20 osób została pominięta w napisach końcowych gry w sekcji "Credit". O sprawie poinformował serwis GamesIndustry, któremu udało się dotrzeć do kilku takowych pracowników. Wśród pominiętych mają być nie tylko kluczowi programiści The Callisto Protocol, ale również liderzy i dyrektorzy projektu.

Serwis podjął nawet próby skontaktowania się z przedstawicielami studia Striking Distance, ale na samych próbach temat się niestety zakończył. W tym miejscu warto podkreślić, że prace nad The Callisto Protocol już w przeszłości spotykały się ze skandalem.

Reklama

Szef studia, reżyser kultowego Dead Space i zasłużony w branży Glen Schofield wyznał kilka miesięcy przed premierą The Callisto Protocol, że z dumą patrzy na to, jak jego pracownicy harują po 12, a nawet 15 godzin dziennie, by tytuł mógł spełnić oczekiwania graczy. Co prawda potem za te słowa przeprosił publicznie, ale i tak niesmak pozostał.

Sam debiut wyczekiwanego horroru w konwencji Sci-Fi również nie spotkał się z pozytywnym odbiorem. W chwili premiery tytuł był praktycznie niegrywalny na platformie PC z powodów błędów technicznych związanych z optymalizacją. Do tej pory głośne dzieło Schofielda oceniane jest przez społeczność dosyć ambiwalentnie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The Callisto Protocol
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy