Remake Splinter Cell można ukończyć bez zabijania jakiegokolwiek przeciwnika
Dobra wiadomość dla pacyfistów. Creative director nowego Splinter Cella, Chris Auty, poinformował w nowym wywiadzie, że całą grę można ukończyć, nie zabijając nikogo.
Jeszcze niedawno Splinter Cell był tylko plotką krążącą po branży gier wideo. Wielu graczy było przekonanych, że Sam Fisher musi powrócić, ale póki Ubisoft nie potwierdził tej informacji, sceptyków było dosyć sporo.
Na szczęście teraz żyjemy już w świecie, kiedy remake Splinter Cell jest potwierdzonym, oficjalnie zapowiedzianym projektem, którego wyczekują miliony graczy. Pozwala to również Ubisoftowi budować hype wokół nadchodzącej gry i zdradzać fanom serii wstępne plany deweloperów. Jedne z nich poznaliśmy w ostatnim wywiadzie z Chris Auty.
W opublikowanym na kanale francuskiego wydawcy materiale creativer director Splinter Cella zdradził kilka myśli przewodnich, które towarzyszą twórcom podczas procesu produkcji.
Kluczowym aspektem gry jest oczywiście mechanika skradania. Sam Fisher jest wyposażony w tak wiele różnych narzędzi umożliwiających mu poruszanie się po mapie, że całą grę można ukończyć podobno, nie zabijając ani jednego gracza.
Auty przedstawił tę możliwość jako rozwiązanie dla perfekcjonistów. Eliminacja przeciwnika w wielu sytuacjach będzie bez wątpienia znacznie prostsza. Ominięcie zagrożenia i wybranie trudniejszej drogi do końca gry jest więc świadectwem tego, jak dobrze dany gracz opanował wszystkie mechaniki Splinter Cella.