Problemy na planie Borderlands? Reżyser Deadpoola ma dokręcać sceny do filmu

Proces produkcji filmu Borderlands może nie przebiegać zgodnie z planem. Według najnowszych doniesień produkcję Eli Rotha ma kończyć Tim Miller, reżyser Deadpoola.

Adaptacje gier wideo robią się ostatnio coraz bardziej popularne. Chociaż przez wiele lat mówiło się głównie o wątpliwej jakości tego typu produkcji, niezrażeni twórcy próbowali dalej i wreszcie zaczęli robić filmy przypadające do gustu szerszej publice. Powoli powstają adaptacje, które mogą konkurować z lepszymi filmami akcji.

W zeszłym roku słychać było w rezultacie o tym, że wielu wydawców ma bardzo ambitne plany względem zekranizowania swoich największych hitów. Ubisoft oddał w ręce różnych, doświadczonych reżyserów kilka najpopularniejszych marek. Tą samą drogą poszło Sony, czego efekty zobaczymy już niedługo, kiedy światło dzienne ujrzy serial The Last of Us.

Reklama

Fani Gearboxu wyczekują z kolei filmu w nieco innym klimacie, adaptacji Borderlands. Oryginalne produkcja miała pojawić się już w zeszłym roku, ale doszło do opóźnień. Teraz, dzięki informacjom Deadline, zaczynamy dowiadywać się, co mogło być powodem przesuniętej premiery filmu.

Według najnowszego raportu dotychczasowy reżyser Eli Roth na ostatnich parę tygodni oddał swój projekt w ręce innego, doświadczonego twórcy. Roth odchodzi do innego filmu, a jego miejsce zajmuje odpowiedzialny za Deadpoola Tim Miller. Nowy reżyser pozostały czas ma wykorzystać na dokończenie pracy Rotha i dokręcenie niektórych scen.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Borderlands
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy