Pozytywne prognozy: ceny kart graficznych będą spadać już niebawem
Dobre wieści dla graczy. Ceny kart graficznych już niebawem mogą zanotować jeszcze większe spadki. W końcu po wielu miesiącach posuchy pojawiają się pozytywne przesłanki.
W ostatnich kilkunastu miesiącach wielu graczy stało przed ogromnym dylematem zakupu nowego komputera. Czynność ta jednak była bardzo mocno utrudniona za sprawą jednej, lecz bardzo istotnej przyczyny - olbrzymich wręcz cen kart graficznych. Domyślamy się, że obserwowanie tego rynku potrafiło przyprawić o solidne bóle głowy.
Swoje piętno odcisnęły oczywiście: kryzys półprzewodnikowy, niedobory magazynowe, działalność tzw. górników i kopanie kryptowalut, a dodatkowo także globalna pandemia koronawirusa i zachwianie gospodarek wielu państw.
Według raportu opublikowanego na łamach MyDrivers karty graficzne mogą notować cenowe spadki już w ciągu najbliższych kilku tygodni, a co ciekawe stan ten ma dotyczyć zarówno sprzętu od firmy NVIDIA, jak i od konkurencyjnego AMD. Wynika to z faktu, że producenci usilnie będą starać się sprzedać istniejące i zalegające zapasy.
Nie jest tajemnicą, że producenci nie są aktualnie zadowoleni ze sprzedaży kart graficznych, przez co fala zniżek ma skłonić potencjalnych klientów do podjęcia finalnej decyzji zakupowej. Problem nawarstwia się jeszcze z jednego prostego względu. Na horyzoncie mamy premierę serii GeForce RTX 40, która stale i sukcesywnie jest przekładana przez NVIDIĘ. Potencjalny debiut nowych grafik powinien jednak mieć miejsce we wrześniu bądź w październiku.
Jeśli z kolei chodzi o obóz "Czerwonych", to AMD również szykuje się z premierą nowych Radeonów RX z serii 7000. Ta nastąpi najprawdopodobniej w okolicach listopada również jeszcze bieżącego 2022 roku.
Sporo wskazuje na to, że wrzesień może okazać się bardzo przełomowym miesiącem w kontekście drastyczniejszych spadków cen kart graficznych. Jeśli zanosicie się z zamiarem zakupu nowego sprzętu, bądź modernizacją obecnego i na przeszkodzie do tego stoi zakup karty graficznej, to może dobrą opcją będzie wstrzymanie się jeszcze o kilka dni lub tygodni.
