Popularny raper ujawnia czemu gra z jego udziałem zniknęła ze sklepów

W czasach PlayStation 2 na rynku dość niespodziewanie zadebiutowała gra EA, będąca nietypową bijatyką z udziałem znanych raperów — Def Jam.

Def Jam podbiło serca wielu graczy — nie tylko z racji bycia całkiem dobrą bijatyką, ale oczywiście przede wszystkim z powodu ścieżki dźwiękowej, wypełnionej po brzegi licencjonowanymi utworami amerykańskich raperów. Sprzedała się łącznie w liczbie około 750 tysięcy i doczekała się dwóch kolejnych części. Jednak od 2007 roku po grach z tej serii wszelki słuch zaginął. Teraz znany raper, Ice-T postanowił, że to dobry moment, by wyjaśnić, czemu tak się stało oraz czemu od 20 lat nie doczekaliśmy się ani kolejnej części, ani żadnego remake’u.

Reklama

Tracy Lauren Marrow, znany lepiej jako Ice-T podzielił się swoją historią dotyczącą Def Jam na swoim koncie w social mediach. Jak zapewne wielu z Was się może domyślać, przyczyna jest dość prozaiczna — chodzi o licencje na utwory oraz wokale, jak również odpowiednie umowy pomiędzy Electronic Arts a poszczególnymi artystami i wytwórniami muzycznymi.

W odpowiedzi jeden z fanów napisał, że gdyby Electronic Arts zdecydowało się na remake czy też kolejną część serii, mogłoby zarobić ogromne ilości pieniędzy. Nie wiadomo czy Ice-T zgadza się z tym poglądem, ale za to problem leży gdzie indziej — według jego słów za swój udział raper nie dostał żadnego
"znaczącego" wynagrodzenia.

Wygląda więc na to, że szanse na jakiekolwiek ożywienie marki są praktycznie żadne. Teoretycznie stare części są nadal możliwe do ogrania, ale znalezienie fizycznych kopii jest bardzo trudne. Jeden z popularnych, dużych serwisów aukcyjnych wśród wyników wyszukiwania pokazuje bowiem jedynie Def Jam Rapstar z PlayStation 3, która była jedynie wydanym dużo później niż poprzednie części spin-offem serii, niemającym nic wspólnego z klimatem bijatyk.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PlayStation Vita
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama