Polski GameBoy jednak istnieje! YouTuber dokonał prezentacji konsoli
Pegasus GameBoy to produkt, o którym słyszała większość, a tylko nieliczni mogą pochwalić się, że widzieli go na żywo. Konsola będąca imitacją legendarnego Nintendo Game Boya została zaprezentowana i dokładnie opisana przez polskiego YouTubera Arkadiusza Kamińskiego znanego lepiej jako "arhn.eu".
Pamiętacie Pegasusa? Kultowa 8-bitowa konsola biła rekordy popularności w Polsce w latach 90. ubiegłego i na samym początku obecnego wieku. Sprzęt dystrybuowany był w naszym kraju z ramienia przedsiębiorstwa Bobmark International, które importowało te konsole z Azji.
Pegasus w oryginalnym wydaniu był swoistym klonem popularnego Nintendo Entertainment System. Urządzenie posiadało na pokładzie procesor graficzny UMC UA 65538 i 8-bitowy procesor UMC UA6527P, a jako nośnik danych stosowało specjalne kartridże. W praktyce w grach otrzymywaliśmy rozdzielczość ekranu 256 x 240 i przy tym paletę 64 kolorów.
O ile Pegasus, jako klon NES-a gościł w wielu polskich domach, o tyle firma Bombark posiadała w swoim asortymencie jeszcze inny kultowy produkt, wokół którego obrosło bardzo wiele legend i teorii. Mowa o Pegasus GameBoyu, tym razem dosyć dobrze wykonanej podróbce słynnego Nintendo Game Boya wydanego na rynek japoński w 1989 roku, a na polski dopiero kilka ładnych lat później.
Polski GameBoy, bo tak zwykło mówić się o tej konsoli, to prawdziwy biały kruk wśród retro konsol do grania. Na aukcjach urządzenie to pojawiało się niesłychanie rzadko, a sporo plotek głosi, że posiadaczy sprzętu w naszym kraju może być naprawdę tylko garstka.
Jeden z egzemplarzy Pegasus GameBoya wpadł w ręce popularnego polskiego YouTubera "arhn.eu". Twórca o tej konsolce nagrał dosyć długi film. Mamy tutaj do czynienia z bezpośrednim porównaniem "polskiego" GameBoya z tym oryginalnym produkowanym przez Nintendo.
Już na samym starcie "arhn.eu" zademonstrował rzadkość tego urządzenia, prezentując zrzut ekranu z jednej (a być może jedynej) aukcji, gdzie konsola została prawdopodobnie sprzedana na rynku wtórnym za.... 4000 zł!
Przejdźmy jednak do konkretów. Model SY-3000B, będący w rękach Arkadiusza Kamińskiego, to prawdopodobnie druga wersja polskiego Game Boya sprzedawana w przemodelowanej obudowie bez charakterystycznego napisu "Game Boy". Najprawdopodobniej taka wersja konsoli powstała po to, by uniknąć ewentualnego procesowania się z oryginalnymi twórcami konsoli z Japonii.
Pegasus GameBoy ma kilka subtelnych różnic względem oryginalnego wzorca. Jest konsolą nieco grubszą, z podrasowaną wersją krzyżaka i nieco odmiennymi przyciskami Select i Start. W tym przypadku mamy też do czynienia z inną lokalizacją portów niż w oryginalnym Game Boyu.
Polski Game Boy cierpi na jeden istotny problem - konsola jest po prostu... zbyt szybka. YouTuber wskazuje na znacznie szybsze animacje niż w oryginalnym odpowiedniku i dużo dynamiczniejsze działanie gier, przez co produkcje np. akcji czy wyścigowe są praktycznie niegrywalne na "klonie z Polski". Z drugiej strony, spora część gier i tak posiada wolną rozgrywkę, więc w takiej konfiguracji urządzenie Pegasus ma szansę wykorzystać swój potencjał.
Konsola posiada nieco zmodyfikowaną względem oryginału płytę główną, na której znajdziemy układ pamięci SRAM (również zamiennik). Teraz przechodzimy do meritum. Znacznie szybsze działanie polskiego Game Boya wynika z użycia procesora oznakowanego w tym sprzęcie jako WS-01, który jest po prostu wydajniejszym zamiennikiem niż ten użyty w Nintendo. Niestety w tym przypadku wydajniejszy - nie oznacza - praktyczniejszy.
Dlaczego Pegasus GameBoy to biały kruk na rynku retro konsol? Prawdopodobnie powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że urządzenie na polskim rynku zagościło w połowie 1993 roku, natomiast pół roku później w życie weszła ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z lutego 1994 roku.
Tym samym od tego procesu legislacyjnego polski klon stał się nie do końca legalnym urządzeniem w dystrybucji, a jego sprzedaż w sposób naturalny została ograniczona. Dodatkowo, na co wskazuje "arhn.eu", polski GameBoy kosztował w tamtym czasie krocie. Za konsolę trzeba było zapłacić ok. 1,3 mln starych złotych, a minimalne wynagrodzenie wynosiło 1,65 mln starych złotych.