Polscy twórcy demonstrują zmianę pogody w nadchodzącej grze wyścigowej

Japanese Drift Master zapowiada się jako jedna z najgłośniejszych premier na polskim rynku gier wideo w pierwszej połowie 2025 roku. Wyścigowa gra ma potencjał na to, by zaistnieć nie tylko w świadomości polskich graczy, ale i również w międzynarodowych środowiskach. Twórcy w ostatnim czasie publikują sporo zapowiedzi w swoich mediach społecznościowych. Teraz pochwalili się dopracowaniem warunków atmosferycznych.

Japanese Drift Master ma w sobie duży potencjał na hit

Japanese Drift Master jest polską produkcją, która w bardzo wyraźnym stopniu stopniu nawiązuje do japońskiego klimatu, o czym zresztą informuje nas już sam jej tytuł. Deweloperzy z warszawskiego studia Gaming Factory starają się o to, by uzyskać przychylność międzynarodowych środowisk graczy i nie skupiają się wyłącznie na polskim rynku. Dlatego też wszystkie dotychczasowe komunikaty były kierowane do ogólnoświatowej publiki. Pasja do gier wyścigowych jest powszechna, a popularność chociażby takich serii, jak Forza czy Need for Speed pokazuje, że można podbić świat tym gatunkiem.

Reklama

Kluczowym aspektem Japanese Drift Master ma być przede wszystkim niepowtarzalny orientalny klimat. Dlatego też deweloperzy zdecydowali się nabyć licencje słynnych japońskich marek samochodowych. W grze zagramy pojazdami takich legend motoryzacji, jak Nissan, Toyota czy Subaru. Pracownicy studia Gaming Factory poświęcili sporo uwagi aspektom wizualnym, dzięki czemu tytuł na zajawkach wygląda naprawdę nieźle. Tym razem polskie studio zademonstrowało aspekty pogodowe na japońskich drogach.

Różnorodność pogody w Japanese Drift Master

Na filmie trwającym 67 sekund możemy zobaczyć to, jak będzie wyglądała oprawa graficzna pod względem świata przedstawionego w grze. Charakterystyczne japońskie drogi wydają się być naprawdę bardzo dobrze odtworzona. U wielu graczy może to budzić sentyment do słynnego filmu "Tokio Drift", który opowiadał o azjatyckiej kulturze driftingu w pierwszej dekadzie XXI wieku. Biorąc pod uwagę otoczkę Japanese Drift Master, wiele wskazuje, że twórcy czerpali sporo z kultowego dziś filmu z 2006 roku.

W grze otrzymamy wiele różnorodnych warunków. Od wschodu po zachód Słońca. Wieczorami za to będziemy napotkać mgłę, która utrudni poruszanie się po drodze. Nie zabraknie również rzęsistego deszczu, który w istotny sposób wpłynie na panowanie nad pojazdami. Z filmu wynika, że opady będą miały różne nasilenie, przez co także fizyka prowadzenia będzie ulegała zmianie w trakcie jazdy. Na zaprezentowanych fragmentach gameplayu polska produkcja prezentuje się bardzo solidnie, a użycie silnika Unreal Engine 5 od Epic Games na pewno w widoczny sposób na to wpływa. Premiera gry zaplanowana jest na 26 marca i wtedy poznamy pełnię potencjału rodzimej produkcji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Japanese Drift Master
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy