Opublikowano obszerny fragment rozgrywki z The Last of Us 2

Zgodnie z zapowiedziami, Sony przeprowadziło wczoraj sieciowy pokaz State of Play na temat gry akcji The Last of Us 2. Zaczęto od dobrze znanych scen i trailerów, lecz prezentacja zakończyła się ośmioma minutami całkiem nowych ujęć z tej oczekiwanej produkcji studia Naughty Dog na PS4.

Najpierw reżyser Neil Druckmann opowiada o najważniejszych cechach produkcji (akcja kilka lat po wydarzeniach z pierwszej części), zakreśla fabułę (Ellie w roli głównej, lat 19) i systemy rozgrywki (skradanie, ale nie tylko). Właściwy pokaz zabawy zaczyna się w okolicach 14 minuty, poniżej.

Gracz stara się dotrzeć do szpitala, lecz w tym celu musi przedrzeć się przez tereny opanowane przez przeciwnika. Otrzymujemy równy podział na otwartą walkę oraz na skradanie. Możemy chować się w trawie i za elementami otoczenia, a także korzystać z systemu rzemiosła niemalże "w locie".

Reklama

Pewną ciekawostką może być fakt, że pierwszą ofiarą Ellie w opisywanym fragmencie jest kobieta, która gra na przenośnej konsole PlayStation Vita, na starym modelu OLED. Można nawet rozpoznać - choćby po charakterystycznej piosence - że włączoną produkcją jest Hotline Miami. Ciekawy detal.

The Last of Us Part 2 ma za sobą kilka bardzo trudnych miesięcy, po kolejnych opóźnieniach daty premiery, doniesieniach na temat fatalnych warunków pracy w studiu Naughty Dog oraz - ostatnio - ogromnym przecieku, ujawniającym kompletną fabułę i zwroty akcji. Na szczęście są też dobre wieści.

Ten sam Neil Druckmann niedawno pochwalił się bowiem w serwisie społecznościowym Instagram, że gra osiągnęła "złoty" status i trafiła do tłoczni. Tym samym zaplanowana na 19 czerwca premiera nie powinna już być niczym zagrożona - nawet jeśli musiała zostać przyśpieszona przez wyciek.

Obecnie jedyną potwierdzoną platformą sprzętową dla gry pozostaje PlayStation 4. Trudno jednak spodziewać się, żeby Sony nie chciało skorzystać z tego ogromnego hitu także na nadchodzącym sprzęcie najnowszej generacji, PS5. Tytuł zadziała najpewniej w kompatybilności wstecznej.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy