Odszedł Peter "Navy" Tuiasosopo, aktor kultowego "Street Fightera"

Peter "Navy" Tuiasosopo, aktor znany z kultowej roli Edmonda Hondy w filmie "Street Fighter" z 1994 roku oraz licznych występów telewizyjnych, zmarł w wieku 61 lat. Przyczyną zgonu były komplikacje sercowe. Informację o jego śmierci podała rodzina.

Hollywood straciło kolejną wyjątkową postać. Peter "Navy" Tuiasosopo, aktor znany przede wszystkim z roli charakterystycznego wojownika sumo, Edmonda Hondy w filmowej adaptacji kultowej serii bijatyk firmy Capcom "Street Fighter" z 1994 roku, zmarł w wieku 61 lat. Przyczyną śmierci aktora były komplikacje kardiologiczne, do których doszło podczas pobytu w Phoenix, w stanie Arizona. Tuiasosopo pozostawił żonę, dzieci oraz wnuki. Smutną wiadomość, w emocjonalnym wpisie na platformie Facebook, potwierdził jego syn.

Od futbolu do wielkiego ekranu

Reklama

Peter Tuiasosopo urodził się 24 maja 1963 roku w San Pedro w Kalifornii. Jego pasją od najmłodszych lat był futbol amerykański. Zanim trafił na wielki ekran, jego marzeniem była kariera futbolisty. Po ukończeniu liceum otrzymał stypendium sportowe na Uniwersytecie Stanowym Utah, a po zakończeniu nauki próbował swoich sił w NFL. Po NFL Draft w 1987 roku trafił jako wolny agent do St. Louis Cardinals, a następnie trzykrotnie był podpisywany przez Los Angeles Rams, ale nigdy nie udało mu się na stałe znaleźć w składzie drużyny.

Po zakończeniu kariery sportowej znalazł nową drogę - aktorstwo. Po raz pierwszy na ekranie zadebiutował w 1991 roku w komedii sportowej "Trudne zwycięstwo". Od tego momentu jego kariera nabrała tempa. Trzy lata po tym wydarzeniu otrzymał rolę, która na zawsze zapisała go w pamięci fanów gier - wcielenie się w postać E. Hondy w filmie "Uliczny wojownik" ("Street Fighter").

Nie tylko "Uliczny wojownik"

Tuiasosopo najbardziej zasłynął jako wspomniany Edmond Honda w "Ulicznym wojowniku". Obraz, pomimo mieszanych recenzji, dla fanów branży elektronicznej rozrywki stał się kultową ekranizacją popularnej serii bijatyk. W produkcji wystąpili również Jean-Claude Van Damme (Guile), Kylie Minogue (Cammy) oraz Raul Julia (M. Bison), dla którego była to ostatnia rola przed śmiercią.

Poza filmową adaptacją gry Capcom Tuiasosopo miał na koncie imponującą liczbę ról w filmach i serialach. Pojawiał się w takich produkcjach jak "Szybcy i wściekli", "Batman & Robin", "Król Skorpion", "Aniołki Charliego", czy "Speed Racer".

Chociaż największą sławę przyniosły mu role filmowe, to tak naprawdę stałym elementem kariery była telewizja. Występował w popularnych serialach, jak "Agenci NCIS", "Ray Donovan", "Jess i chłopaki", "Mayans M.C.", "Czarno to widzę" i " Magnum: Detektyw z Hawajów".

Ostatnie pożegnanie

Peter Tuiasosopo był inspiracją dla wielu młodych artystów pochodzenia polinezyjskiego, pokazując, że można osiągnąć sukces w Hollywood. Jego ostatnim występem w "Fabryce Marzeń" była rola w komedii reżyserowanej przez Billa Vigila o tytule "Gimme My Money", która obecnie znajduje się w postprodukcji. Film nie ma jeszcze daty premiery, ale dla fanów będzie to ostatnia szansa, by zobaczyć go na ekranie.

Peter "Navy" Tuiasosopo pozostawił po sobie trwały ślad w przemyśle filmowym i w sercach fanów swojej twórczości. Jego talent, charakterystyczna sylwetka, charyzma, dobroć i ciepło, którymi obdarzał swoich bliskich i fanów, sprawią, że na zawsze pozostanie w pamięci tych, którzy mieli okazję go poznać i oglądać na ekranie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Street Fighter 6 | Szybcy i wściekli
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Przejdź na