Nowy Wiedźmin zaliczył reset - twórcy nie mają dobrych wieści

Głośno w ostatnim czasie zrobiło się o Projekcie Sirius, czyli kolejnej grze z wiedźmińskiego uniwersum rozwijanej przez studio CD Projekt RED. Nieco więcej o tej produkcji dowiedzieliśmy się podczas prezentacji wyników finansowych spółki za ostatni kwartał.

Projekcie Sirius usłyszeliśmy po raz pierwszym w ubiegłym roku, kiedy to rodzime studio podało huczną wieść o tym, że zamierza wydać na rynek trzy niezależne gry ze świata Wiedźmina. Jednym z rzeczonych projektów jest Sirius, gra, która w samym założeniu ma być kierowana do szerszej gamy odbiorców i trafiać m.in. też do fanów serialu Wiedźmin, który tworzony jest przez Netflixa.

Reklama

Za Syriusza odpowiada bostońskie studio The Molasses Flood, dosyć nowy nabytek "Redów". Wiemy, że gra prócz warstwy fabularnej i kampanii przeznaczonej dla jednego gracza zaoferować ma także rozgrywkę sieciową. Kilka dni temu sieć obiegło kilka sprzecznych informacji. Jedne mówiły o tym, że Projekt Sirius został anulowany, inne z kolei przekonywały o tym, że CDPR poniósł olbrzymie wydatki na grę, po czym finalnie zdecydował się na zaczęcie prac nad tym dziełem całkowicie od nowa. Najbliżej prawdy jest ta druga teoria, a nieco więcej światła na proces produkcyjny rzuca nam ostatnia konferencja prowadzona przez zarząd CD Projekt RED.

Jak podkreślił również prezes polskiego studia, Adam Kiciński, zamiarem "Redów" było obniżenie kosztów i danie sobie czasu na ponowną weryfikację projektu. W pewnym momencie co do powstającej gry pojawiło się zbyt dużo wątpliwości i prace nad projektem zostały przerwane.

Projekt Sirius startuje więc od nowa, więc upłynie sporo miesięcy, a może nawet kilka ładnych lat, zanim tytuł powędruje na półki sklepowe.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wiedźmin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy