Nowa gra Star Wars dotknięta bojkotem? Powodem płeć głównej bohaterki

Bardzo dobrze wygląda chociażby Starfield, choć niepokojące są doniesienia o decyzji twórców by ograniczyć się jedynie do animacji w 30 klatkach na sekundę. Oczywiście nie można pominąć nowej Forza Motorsport, której poziom graficzny może wywołać opad szczęki. Jednak poza grami first-party, na konsoli Xbox zagości też wiele gier studiów zewnętrznych. Jednym z nich jest Star Wars Outlaws, które ma być kolejnym open-worldem Ubisoftu.

Wydarzenia gry mają się toczyć pomiędzy Imperium Kontratakuje oraz Powrotem Jedi - gracze wcielą się w Kay Vess, która mocno przypomina filmowego Hana Solo. Jednak internet nie byłbym tym czym jest, gdyby niemal od razu po zapowiedzi nowej gry nie pojawiła się grupka toksycznych fanów Star Wars, którzy grożą bojkotem gry z powodu tego, że w Outlaws wcielimy się w kobietę.

Generalny odbiór Outlaws w środowisku jest bardzo dobry, choć oczywiście wiele zależy od szczegółów rozgrywki. Zaprezentowany do tej pory zwiastun to dopiero początek ujawniania informacji o grze, na którym trudno budować pełne zainteresowanie tą produkcją. 

Natomiast są gracze, którzy nie zwracają uwagi na brak szczegółów odnośnie rozgrywki właśnie, a na fakt, w kogo przyjdzie im się wcielić. W internecie nie brakuje komentarzy w stylu “nie kupię tej gry jeśli nie będzie można stworzyć własnej postaci", a ktoś inny dodał “wygląda jak kolejna silna, niezależna kobieta - dzięki, ja sobie odpuszczam". Dziwne, że jakoś nigdy nikomu nie przeszkadzało, że w serii Tomb Raider nie wcielaliśmy się w mężczyznę ani nie tworzyliśmy własnej postaci. Siła i niezależność Lary też nigdy nie była dla nikogo problemem.

Na szczęście takich głosów jest stosunkowo niewiele w porównaniu do tych, którzy naprawdę zainteresowali się grą jako taką i czekają na kolejne szczegóły.