Nowa gra bokserska podbije rynek?

Boks to jedna z najbardziej znanych dyscyplin sportowych na świecie. Mimo tego, nie posiada ona od wielu lat wartej uwagi gry wideo. Wiele wskazuje na to, że to może się wkrótce zmienić. Na rynku pojawia się "Undisputed".

Ostatnia dobra bokserska gra wyszła lata temu

Wiele lat temu EA Sports wydawało serię gier o tematyce pięściarskiej - "Knockout Kings". W serii tej występowało wielu rzeczywistych sportowców. W ramach licencji mogliśmy zagrać takimi legendami, jak Muhammad Ali, Joe Frazier czy Rocky Marciano. Gra zawierała też czołowych ówczesnych pięściarzy, jak chociażby Michael Grant i Lennox Lewis.

Później seria ta dokonała pewnej ewolucji i nazywała się "Fight Night". Pod tym szyldem światło dzienne ujrzało pięć tytułów, a ostatni z nich w 2011 roku - "Fight Night Champion". Gra była świetnie oceniana przez recenzentów. Większość z nich przyznało jej bardzo wysokie noty, podkreślano wówczas szczególnie aspekty graficzne.

Reklama

Jednak od ponad dekady na rynku nie pojawiła się żadna godna uwagi produkcja traktująca boksie. Może wydawać się to nieco dziwne, z uwagi na to, że boks jest jednym z najpopularniejszych sportów na świecie, a gwiazdy tej dyscypliny są multimilionerami. Teraz jest szansa w końcu na dobrą pozycję bokserską w gamingu. Mowa o "Undisputed".

Nowa bokserska gra na horyzoncie

Za produkcje będzie odpowiadało studio Steel City Interactive. Ich nadchodzące dzieło będzie największym projektem w dotychczasowej działalności. W sieci pojawił się trailer "Undisputed" i wygląda on obiecująco. Widzimy tam pojedynek dwóch legend boksu - Muhammada Aliego oraz Joe Fraziera.

Twórcy deklarują, że bardzo mocno postawili na aspekty oparte na fizyce. Wprowadzono 60 rożnych uderzeń, techniki uników, obrony oraz praca nóg wykonana w grze, jak nigdy dotąd. Na razie gra na Steamie jest dostępna w fazie wczesnego dostępu. Kosztuje 135 złotych, ale niestety nie posiada polskiego języka, co dla naszych odbiorców może być małym minusem. Jak na razie nie wiadomo, kiedy pełna wersja ujrzy światło dzienne, ale z pewnością to tytuł, któremu warto się przyjrzeć.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama