"No Russian" - drastyczna misja nowym trendem na TikToku

Nie każda misja w grach wideo zapada głęboko w pamięci, wywołując prawdziwe wstrząsy na skalę globalną. "No Russian", bo tak zatytułowany został czwarty etap kampanii fabularnej w Call of Duty: Modern Warfare 2, ta sztuka się udała! Chociaż od premiery minęło kilkanaście lat (gra debiutowała w 2009 roku), ten konkretny fragment gry wciąż wzbudza ogromne emocje, stanowi przedmiot dyskusji i inspirację dla kolejnych twórców. Co sprawiło, że "No Russian" stało się najbardziej kontrowersyjnym momentem w historii wojennej serii Activision?

"No Russian" - nowy trend na TikToku

Pomimo upływu lat "No Russian" z Call of Duty nie przestaje wzbudzać zainteresowania graczy. Niedawno w mediach społecznościowych pojawił się trend, w którym gracze nagrywają reakcje swoich bliskich na to, co dzieje się podczas rozgrywki w tej misji. Reakcje wielu widzów, którzy nigdy wcześniej nie widzieli tych scen, są podobne i wiążą się z jednoczesnym przerażeniem i niedowierzaniem.

Jeden z użytkowników TikToka opublikował film z reakcją swojej żony, która nie mogła uwierzyć, że takie rzeczy mogły zostać przedstawione w popularnej grze. W komentarzach wielu graczy pisało, że kiedy byli młodsi, kończyli misję "No Russian" bez większych refleksji, dopiero po latach zrozumieli kontekst i powagę przedstawionych tam sytuacji.

Kulisy powstania misji "No Russian"?

Reklama

Inspiracja dla misji wyszła od Steve’a Fukudy, jednego z głównych projektantów gry Call of Duty: Modern Warfare 2. W pierwotnych założeniach scena miała mieć miejsce w centrum handlowym, a gracz miał był świadkiem brutalnego ataku terrorystycznego.

Dopiero później zmieniono lokalizację na fikcyjne moskiewskie lotnisko Zakhaev International. Kluczowym elementem fabularnym była postać Vladimira Makarova, rosyjskiego ultranacjonalisty, który organizuje atak, by sprowokować wojnę między Rosją a USA.

Misja rozpoczyna się słowami: "Pamiętajcie, nic po rosyjsku" - w ten sposób Makarov instruuje swoich ludzi, aby nie mówili po rosyjsku tak, żeby atak wydawał się dziełem Amerykanów. Projektant misji, Mohammad Alavi, miał jedno główne założenie - zaprojektować sceny, które zostaną w pamięci graczy na zawsze.

Sprawdzian moralności

"No Russian" od początku była swego rodzaju eksperymentem na granicy interaktywnej narracji. Gracz wciela się w rolę Josepha Allena, amerykańskiego agent CIA, który ma zdobyć zaufanie wspomnianego Makarova, uczestnicząc w masakrze cywilów.

Co ciekawe, tak naprawdę nie było konieczności strzelania do bezbronnych NPC-ów (Non Playable Character - postaci niezależnych) - całą misję można było przejść bez oddania ani jednego strzału. Niestety, nie wpływało to w żaden sposób na dalsze losy gry - nie dało się zapobiec wyznaczonemu przebiegowi wydarzeń, np. poprzez zabicie Makarova.

Jak ujawnił Alavi podczas rozmowy z serwisem "IGN" - przed wypuszczeniem gry na rynek twórcy postanowili przeprowadzić testy -  okazało się, że około 50 procent graczy decydowało się nie strzelać, a jedynie symulować uczestnictwo w ataku terrorystycznym, celując w sufit albo w inne elementy otoczenia, ale bez zabijania kogokolwiek. Pozostali byli tak poruszeni tym, co właśnie zobaczyli, że po prostu odkładali kontroler.

Reakcja świata

Z oczywistych względów misja nigdy nie znalazła się w rosyjskiej wersji gry Call of Duty: Modern Warfare 2. W Japonii i w Niemczech zastosowano specjalne modyfikacje - jeśli gracz strzelił choćby do jednego cywila, misja automatycznie się restartowała.

W USA i w pozostałych częściach Europy decyzja, czy w nią grać i jak ją ukończyć, została w pełni oddana sumieniom graczy - na początku kampanii pojawiał się komunikat pozwalający na pominięcie sceny, bez żadnych konsekwencji. Niektóre media uznały to za "ucieczkę przed odpowiedzialnością".

Inspiracje wstrząsającym "No Russian"

Misja "No Russian" miała znaczący wpływ na przyszłe części serii, zachęcając twórców do eksperymentowania z kontrowersyjnymi tematami. Na przykład w grze Modern Warfare 3 z 2011 roku pojawiła się scena, w której gracz jest świadkiem tragicznego wypadku, w którym dziecko ginie w wyniku wybuchu samochodu-pułapki. Ślad inspiracji "No Russian" można również dostrzec w misji, w której terroryści dokonują zamachu na samolot pasażerski. Jednakże żadna z tych scen nie wywołała takich kontrowersji jak "No Russian".

Czy twórcy gier zdecydują się kiedykolwiek na podobny krok, przekroczenie kolejnej granicy? Biorąc pod uwagę narastającą krytykę brutalności w grach - trudno powiedzieć. Pewne jest jedno - "No Russian" pozostanie w pamięci graczy jako jedno z najbardziej wstrząsających doświadczeń w historii współczesnych gier wideo.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty | Activision | TikTok | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Przejdź na