Niemal 7 milionów złotych na kości do gry
Karen Wang z małej firmy Dispel Dice specjalizuje się w produkcji kości do papierowych gier RPG. Dzięki specjalnej metodzie produkcji każdy zestaw jest inny. Kobieta postanowiła skorzystać z serwisu społecznościowego finansowania, by nieco poszerzyć horyzonty, szukając 20 tysięcy dolarów donacji.
Przed startem zbiórki obawiała się podobno, że nikt nie będzie zainteresowany. Jakie było jej zaskoczenie, by zaledwie po 24 godzinach licznik kampanii na Kickstarterze wskazywał... ponad 1,5 miliona dolarów. Teraz wynosi 1,7 mln - równowartość niemal 7 mln złotych - i stale rośnie.
Wang rozpoczęła swoją małą działalność po okresie sporych problemów życiowych, z których wyciągnęły ją między innymi sesje RPG ze znajomymi. Kości tworzy z żywicy we własnoręcznie zbudowanych, silikonowych formach, co zapewnia między innymi wyjątkowo ostre krawędzi kości.
Różnorodność oraz inny wygląd każdego zestawu - i każdej pojedynczej kości - zapewniają zatopione w żywicy kawałki świecącego brokatu. Liczby malowane są następnie ręcznie. Patrząc na liczbę wpłat, wygląda na to, że panią Wang czeka teraz bardzo dużo malowania oraz odlewania.
Kobieta wydaje się być jednak dobrze przygotowana, ponieważ jeszcze przed rozpoczęciem kampanii zabrała się za trenowanie pracowników w dwóch różnych miejscach, szkoląc miejscowych w sztuce odlewania i materiałów zgodnych z dokładnymi wytycznymi twórczyni Dispel Dice.
Drobny problem polega na tym, że kości nie są w żaden sposób balansowane, a losowe rozmieszczenie brokatu wewnątrz może sprawiać, że ten balans będzie nieznacznie - w minimalnym stopniu - zaburzony. Można więc spodziewać się, że kości nie trafią nigdy do kasyn w Las Vegas.
Do grania nadają się jednak idealnie. Cel na poziomie 20 tysięcy dolarów osiągnięto w kilka minut, a pierwszy milion po sześciu godzinach. To był chyba szczytowy punkt, ponieważ w tym momencie odblokowano właśnie 16 wersji kolorystycznych planowanych na cele rozszerzone.