Nie tylko Football Manager czyli historia piłkarskich menedżerów

Dla większości fanów wirtualnej piłki nożnej liczy się tylko FI... przepraszam, obecnie już EA FC 24. Jednak własnoręczne rozgrywanie spotkań to nie jedyny sposób by cieszyć się futbolem na ekranie komputera czy telewizora.

Jedni wolą wziąć sprawy i kontroler we własne ręce, inni wolą spróbować swoich sił jako wirtualni managerowie. Najsłynniejszą serią, która oferuje tego typu doznania jest oczywiście Football Manager, ale swego czasu tego rodzaju gier na rynku było znacznie więcej. Przyjrzyjmy się ich historii. Oczywiście będzie to mój subiektywny wybór.

Kenny Dalglish Soccer Manager

Jedną z pierwszych gier menedżerskich, jaką pamiętam, było Kenny Dalglish Soccer Manager, wydane w 1989 roku na wszystkie najpopularniejsze wtedy platformy - Commodore 64, ZX Spectrum, Atari ST, Atari 8-bit, Amstrad CPC oraz Amigę. Co ciekawe, choć tytuł sugeruje amerykańskiego wydawcę, gra powstała nakładem brytyjskiego studia Zeppelin Games. Gra była w pełni oparta o menu oraz ikonki i przez wielu jest uważana za kamień milowy dla tego gatunku.

Reklama

Na początku wybieramy swoją jedenastkę, z której budujemy wymarzony zespół, którym zaczynamy rozgrywki od angielskiej 4. ligi. Możemy ustawiać własne formacje, konsultować się z szefostwem klubu, fizjoterapeutą, skautem, a symulacji meczu towarzyszy system informujący o zdobytych bramkach oraz straconych okazjach. Dzisiaj to nic spektakularnego, ale wtedy takie funkcje zachwycały graczy.

The Manager

Gra wydana w roku 1991, tak naprawdę w dwóch różnych wersjach. Jedna dawała możliwość poprowadzenia zespołu z niemieckiej Bundesligi, druga - drużyny z Wielkiej Brytanii. Tytuł ten został wydany na Amigę i PC DOS, i oferował składy z sezonu 1991-1992. Naszą drużynę prowadzimy od dołu tabeli w trzeciej lidze. Istotnym elementem jest nie tylko budowanie zespołu i jego sukcesów, ale także własnego stadionu.

Ultimate Soccer Manager

USM był serią gier wydanych na PC DOS, Amigę oraz komputery z systemem Windows 95 w 1995 roku. Była sporym hitem w Europie, a uznanie zdobyła m.in. za sprawą sporego nacisku na mikrozarządzanie oraz oddanie w ręce gracza nie tylko zadań menedżera, ale też szefa klubu. Odpowiadaliśmy więc nie tylko za rozwój piłkarzy i ich treningi, ale też na przykład zarządzanie stanem konta. Można było też tutaj obstawiać wyniki spotkań oraz udzielać wywiadów dla mediów. Seria doczekała się finalnie trzech części.

Player Manager

Gra warta uwagi ponieważ została stworzona przez Dino Diniego jako spin-off serii Kick Off. Została wydana w 1990 roku na Amigę i Atari ST. Jest uważana za pierwszą, która łączy w sobie elementy zarządzania oraz własnoręcznego rozgrywania spotkań. Ta druga opcja była oczywiście możliwa za sprawą silnika przeniesionego z Kick Off, ale gra oferowała również możliwość automatycznego rozgrywania meczów, które gracze mogli jedynie obserwować. Gracz ma do wyboru aż 1 000 zawodników, może tworzyć dla nich unikalne taktyki, zarządzać finansami klubu oraz radzić sobie z kontuzjami.

Football Manager

Co ciekawe, powstały w 1989 roku Kenny Dalglish Soccer Manager wcale nie był pierwszy. Pierwszym był... tak, zgadliście (albo spojrzeliście jeszcze raz na tytuł tego akapitu) - kultowy Football Manager. Seria FM powstała bowiem już w 1982 roku, stworzona siłami jednego dewelopera - Kevina Tomsa. Gra ta nie miała jeszcze wtedy żadnej rozbudowanej grafiki, interfejs był wyłącznie tekstowy. Z czasem jednak Toms zdołał stworzyć także prosty silnik graficzny, w którym poczynania zawodników opierały się na prymitywnej sztucznej inteligencji. Dodatkowo, już pierwsze edycje Football Managera zawierały takie czynniki jak morale graczy, finanse klubu i analiza danych.

W 1991 roku seria znalazła się na dość poważnym zakręcie. Football Manager nie był już opracowywany przez Tomsa, a do tego coraz częściej pojawiały się inne tytuły reprezentujące ten gatunek, takie jak wspomniany Player Manager czy Championship Manager.

Championship Manager

Pierwsza część Championship Managera błyskawicznie podbiła rynek, co jest o tyle spektakularne, że były to czasy, kiedy tytuły takie powstawały najczęściej w przysłowiowych przydomowych garażach. Championship Manager 1 powstał na PC, Atari oraz Amigi.

Druga część, która zadebiutowała w 1995 roku, odniosła jeszcze większy sukces. Serię stworzyli bracia Paul i Oliver Collyer pod szyldem założonego przez nich studia Sports Interactive, a wydawcą aż do 2004 roku był Eidos.

Jednak w 2004 roku drogi braci Collyer oraz firmy Eidos rozeszły się, co miało swoje dość burzliwe skutki. Bracia podpisali nową umowę z Segą, ale stracili prawa do swojej marki. Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło, bo Championship Manager pod skrzydłami Eidos zaczął podupadać, a bracia zachowali bazę danych i kod Championship Managera, którego zaczęli wydawać pod nazwą... Football Manager, przysłużywszy się tym samym do wielkiego powrotu tej marki na szczyt.

Gra sprzedała się w grubo ponad 15 milionach egzemplarzy, a jej kolejne wcielenia regularnie podbijają listy przebojów. Nawet Kevin Toms, który obecnie nie ma już nic wspólnego ze swoim dziełem sprzed 40 lat, nie widzi problemu w tym, że ktoś inny kontynuuje jego dzieło. On sam natomiast może się skupić na tworzeniu innych gier, jak na przykład Football Team Coach na telefony z systemem iOS.

Wielki powrót FM

Gry piłkarskie, takie jak serie od Electronic Arts czy Konami, również próbowały w jakimś (bardzo ograniczonym) stopniu oferować graczom tryby kariery menedżerskiej, ale mimo upływu dekad to Football Manager pozostaje fenomenem w tym gatunku gier. Największą popularnością cieszy się oczywiście w Wielkiej Brytanii, ale także w innych krajach ma mnóstwo fanów, w tym w Polsce. Znane są przypadki rozwodów czy zwolnień z pracy, których przyczyną były setki godzin spędzone w roli wirtualnego szkoleniowca.

U podstaw i swoich założeń gra ta niewiele zmieniła się od chwili premiery, skupiając się na najważniejszych aspektach i czynnikach, które mają wpływ na wyniki na wirtualnej murawie. W międzyczasie poprawiono też nieco grafikę 3D, która prezentuje przebieg spotkania, jak również działanie sztucznej inteligencji, ale pomijając powyższe - to nadal stary, dobry Football Manager.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Football Manager
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy