Netflix do końca roku chce mieć w ofercie ponad 50 gier

​Jeśli ktoś nie wierzył, że Netflix naprawdę chce zawojować rynek gier wideo, oto kolejny dowód.

Pierwsze gry na platformie Netflix ukazały się już w ubiegłym roku (co ciekawe, jako pierwsi mogli je testować abonenci w Polsce). Nie było to - i dalej, po włączeniu oferty także w innych krajach, nie jest - nic wielkiego, ale od czegoś trzeba zacząć. Poza tym gigant VOD na tym etapie najprawdopodobniej chciał sprawdzić przede wszystkim infrastrukturę i gotowość do dalszej ekspansji.

Ekspansja ta jest w planach, i to dość szeroko zakrojona. Jak podają dziennikarze The Wall Street Journal, Netflix chce, by do końca roku w jego ofercie było już ponad 50 różnorodnych gier. Będą to produkcje tworzone wyłącznie z myślą o smartfonach i tabletach z systemami Android oraz iOS. Wszystkie zostaną udostępnione w ramach standardowego abonamentu.

Reklama

Netflix podbija świat gier

Netflix zamierza łączyć świat seriali ze światem gier wideo. W przeszłości nieraz podejmował się produkcji ekranizacji tytułów znanych z pecetów i konsol, takich jak Arcane (na podstawie League of Legends) czy Wiedźmin (choć ostatecznie scenariusz rozjechał się z tym oryginalnym, także książkowym). Teraz będzie to działać w obie strony. Ciekawym przykładem jest zapowiedziane już Exploding Kittens - nowa wersja gry karcianej, która doczeka się także ekranizacji w postaci animowanego serialu komediowego dla dorosłych.

Netflix do tej pory kupił trzy firmy zajmujące się produkcją gier wideo: Boss Fight Entertainment (Dungeon Boss, myVEGAS Bingo), Next Games (Stranger Things: Puzzle Tales, The WAlking Dead: Our World, The Walking Dead: No Man's Land) oraz Night School Studio (Oxenfree, Afterparty, Next Stop Nowhere).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Netflix
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy