Najlepsza klasa Diablo 4 Season of the Malignant. Jak grać, by dobrze się bawić?

Już tylko godziny dzielą nas od premiery pierwszego sezon Diablo 4. Wprowadzona właśnie aktualizacja mocno namieszała w grze i wprowadziła drastyczne zmiany do mety action RPG Blizzarda.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, na dwa dni przed debiutem Season of the Malignant aktualizacja wprowadzająca całą nową zawartość trafiła na serwery Diablo 4. Razem z nią światło dzienne ujrzała oficjalna lista zmian, która zapowiedziała liczne osłabienia dla wszystkich postaci.

Początek sezonu zbliża się wielkimi krokami, a gracze stoją przed jedną, ważną decyzją - jaką klasą grać? Eksperci Diablo 4 zdążyli już w pewnym stopniu przeanalizować wprowadzone przez Blizzard zmiany i wprowadzili poprawki do wcześniejszej tier listy.

Reklama

Druid i Rogue walczą o tytuł najlepszej klasy

W oczach większości graczy Rogue uchodzi aktualnie za najbardziej uniwersalną i najlepiej zaprojektowaną klasę Diablo 4. Jego przeżywalność nie jest może najlepsza, ale ma za to dostęp do szerokiego wachlarza umiejętności i może błyskawicznie poruszać się po mapie, unikając przy tym większości obrażeń. Rogue jest w rezultacie postacią nieco bardziej skomplikowaną, ale w odpowiednich rękach będzie czynił cuda.

Co więcej, Twisting Blades, potencjalnie najlepszy build Season of the Malignant, może być używany do levelowania Rogue’a, co daje graczom dużo czasu na zapoznanie się z tą postacią. Jeżeli nie interesuje was z kolei walka wręcz, skuteczne pozostają umiejętności pokroju Barrage, Penetrating Shot czy Rapid Fire. Jedynym ograniczeniem Rogue’a w pierwszym sezonie wydaje się być liczba miejsca w ekwipunku.

Równie dobrze wygląda sytuacja Druida. Słynny już Werewolf Tornado doczekał się delikatnych osłabieni, ale pierwsze testy sugerują, że wciąż będzie to jeden z najszybszych i najlepszych buildów Diablo 4. Ostatnie tygodnie przyniosły nam również buildy pokroju Shreda czy Lightning Storm, które zapowiadają się bardzo ekscytująco. Druid będzie przy tym znacznie twardszy od Rogue’a i może przyjmować na siebie znacznie większe obrażenia.

Największym problemem Druida pozostaje w rezultacie etap levelowania. Tornado sprawdza się nieco lepiej po zdobyciu legendarnej mocy z Codexu, ale wciąż nie może się on równać z umiejętnościami Rogue’a czy Sorceress. Fani Druida będą musieli uzbroić się więc w cierpliwość i liczyć na szczęście. Zanim uda Wam się wcielić w życie któryś z lepszych buildów, będziecie musieli położyć swoje ręce na kilku silnych umiejętnościach legendarnych lub unikalnych przedmiotach.

Ciężkie życie Czarodziejek

Po zapoznaniu się ze zmianami Season of the Malignant Sorceress została szybko okrzyknięta najsłabszą klasą w Diablo 4. Wynika to przede wszystkim z licznych nerfów defensywnego aspektu wszystkich postaci. Sorceress będzie błyskawicznie levelować i solidnie sprawdzi się na początku naszej przygody z World Tier 3, ale w końcowej fazie sezonu zapowiada się na postać bezbronną, której ciężko będzie przeżyć na trudniejszych Dungeonach.

Barbarian i Necromancer siedzą bezpiecznie w środku stawki. Nekromanta może okazać się silniejszą klasą na początku Season of the Malignant ze względu na Bone Spear. Umiejętność ta doczekała się silnych nerfów, ale wcześniej była na tyle potężna, że wciąż pozostaje najlepszym wyborem dla tej klasy.

Blizzard zdaje się również wkładać duży wysiłek we wzmocnienie Nekromantów. Miniony stały się silniejsze, a podejmowane wokół tej klasy decyzje osiągają to, na czym fanom Necro zależało niemalże od premiery Diablo 4. Bone Spear dobrze poradzi sobie więc z całą grą, łącznie z LIlith, a w międzyczasie możemy doczekać się kolejnych buffów.

Barbarzyńca padł z kolei ofiarą opinii publicznej. Klasa ta od początku Diablo 4 uchodziła za najmocniejszą w grze, dostała mnóstwo nerfów i wreszcie została sprowadzona do poziomu, w którym nie chciał znaleźć się żaden z Barbów. Whirlwind wciąż dobrze sprawdzi się w szybkim pokonywaniu Dungeonów, a HotA powinna wciąż działać w końcowej fazie gry, ale nerfy do cooldown reduction i zadawanych obrażeń zabolą Barbarbarzyńców.

Fani tej klasy powinni liczyć przede wszystkim na to, że któryś z nowszych buildów sprawdzi się w pierwszym sezonie lepiej niż zakładaliśmy. Thorns ze swoim wyjątkowym stylem gry może potencjalnie pokonać nawet najcięższe Nightmare Dungeony. Jest również nadzieja na Double Swing, które powoli zyskuje na popularności dzięki kilku buffom.

Graczom wybierającym klasę na Season of the Malignant warto przypomnieć, że minione dwa dni to bardzo niewiele czasu na przetestowanie wszystkich możliwych buildów. Co więcej, mechanika sezonowa zapewni nam aż 32 dodatkowe, legendarne moce, które mogą otworzyć niektóre klasy na więcej buildów. Jeżeli bardzo chcecie przetestować konkretną postać, opis patcha i nowa, niepewna wciąż meta nie powinny Was zatrzymywać. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Diablo 4 | Blizzard
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy