Nadchodzą kluczowe zmiany w Road to Vostok, strzelance z klimatem postapo
Jeśli jesteście fanem gier osadzonych w gatunku postapo, to nie powinniście pominąć tej produkcji. Road to Vostok to nadchodząca strzelanka survivalowa, która wyrasta na jedną z najciekawiej zapowiadających się produkcji na rynku. Deweloperzy podjęli właśnie kluczowe zmiany na mapie rozwoju tego dzieła.
Road to Vostok to fabularna gra jednoosobowa z akcją umiejscowioną w postapokaliptycznej strefie na granicy Finlandii i Rosji. Tytuł silnie inspiruje się klasykami gatunku. Znajdziemy tutaj wiele elementów zaczerpniętych z takich pozycji jak DayZ, Sons of the Forest czy Days Gone.
Oczywiście nie brakuje także odniesień i relacji z kultowym już klasykiem - serią S.T.A.L.K.E.R. Jeśli chodzi zaś o gameplay, to Vostok zdecydowanie inspiruje się sieciowym shooterem Escape From Tarkov. Chodzi nie tylko o mrożące krew w żyłach lokacje i dzikie opuszczone tereny, ale chociażby... realizm i fizykę gry.
Road to Vostok silnie stawia na autentyczność i wiarygodność. Sami producenci pochwalili się tym, że lokacje implementowane w grze wzorowane są na prawdziwych, istniejących miejscach w realnym życiu. Oprócz tego Vostok oferuje sandboxowy gameplay, a sam system strzelania ma w największej mierze fundować spore dawki realizmu.
Ponadto podczas zabawy zadbać będziemy musieli nie tylko o strzelanie i znajdowanie broni, ale także o to, co istotne w survivalowych tytułach, przetrwanie. Cierpliwe podejście do gry pozwoli nam znaleźć np. upragnione jedzenie i picie, a to z kolei zaspokoi nasze podstawowe potrzeby.
Road to Vostok wyróżnia się jeszcze kilkoma istotnymi mechanikami. Przede wszystkim twórcy zaimplementowali system craftingu i zbieractwa. Szczególnie ten drugi element mocno przypomina RPG-owe podejście rodem z Escape From Tarkov. W nadchodzącej grze baczyć będziemy musieli również na dynamiczny świat i losowo generowane zdarzenia np. zasadzki, kataklizmy, deszcze i burze.
Przez kilka ładnych lat filarem Road to Vostok był silnik Unity, z którego ochoczo korzystali twórcy tej gry. Teraz jednak deweloperzy zapowiedzieli szereg istotnych zmian, jakie dotkną ten tytuł. Twórcy pokusili się o przejście na silnik Godot i konwersję niemal całej rozgrywki na to właśnie oprogramowanie.
Godot to potężne narzędzie deweloperskie, które na rynku istnieje od 2007 roku, jednak najsilniejszy jego rozwój obserwować mogliśmy w ostatnich kilku latach. Silnik cechuje się otwartą licencją pozwalającą na naprawdę dużo, co chwalą sobie programiści, zwłaszcza projektanci gier.
W blogu deweloperskim twórcy przedstawili szereg planów na najbliższą przyszłość. Poinformowali graczy o porzuceniu Unity na korzyść Godot, wskazując jednocześnie wady i zalety tego narzędzia. "Wybrałem Godota po prostu dlatego, że widzę potencjał open source, dobrze się bawię korzystając z silnika i nawet przy obecnych ograniczeniach jest to całkowicie opłacalny silnik dla tego pomysłu na grę. Godot może już zapewnić pozytywny ekosystem, istnieje już wiele możliwości i jest to coś, w czym chcę umieścić ten projekt w perspektywie długoterminowej" - wyjaśnił główny twórca gry.
Oczywiście przejście na inny silnik mocno skorelowane jest z ciągnącą się za Unity aferą. Kilka dni temu producenci Unity ogłosili nowe warunki współpracy z podmiotami czyt. twórcami gier. W regulaminie czytaliśmy o dodatkowych opłatach ze strony deweloperów m.in. z uwzględnieniem przychodów z konkretnej gry i liczby instalacji produktu.
Chociaż Unity wycofało się potem z tych zapowiedzi, niesmak pozostał na tyle duży, że spora część deweloperów jawnie odwróciła się od tego oprogramowania i zapowiedziała przejście na inny, alternatywny silnik gier.
Wracając jeszcze na chwilę do Road to Vostok, jeśli wszystko dobrze pójdzie, to w końcówce tego roku otrzymamy demonstracyjną wersję gry, bazującą już na silniku Godot.