Łódź podwodna Titan miała system sterowania rodem z gier

W mijającym tygodniu uwaga niemal całego świata skupiona była na misji statku “Titan", którego celem było dotarcie do miejsca, w którym spoczywa wrak Titanica.

Na pokładzie Titana, prywatnej łodzi podwodnej, zdolnej według specyfikacji dotrzeć na głębokość 4000 metrów poniżej poziomu morza, znajdowało się 5 osób - Hamish Harding, biznesmen i miliarder, Shahzada Dawood, wiceprezes jednej z pakistańskich firm i jego syn Suleman, Paul-Henry Nargeolet, naukowiec badający katastrofę Titanica oraz Stockton Rush, szef firmy OceanGate, która wyprodukowała łódź Titan.

Reklama

Według przedstawicieli firmy OceanGate, Titan ważył blisko 10,5 tony i był wyposażony w kadłub z grubej na 13 cm warstwy włókna węglowego, wzmocnionego tytanowymi elementami na dziobie i rufie łodzi. 4000 metrów, czyli deklarowana głębokość, na jaką mogła zanurzyć się łódź, to znacznie więcej niż najniżej schodząca łódź w arsenale amerykańskiej Marynarki Wojennej - USS Dolphin mogła zanurzyć się na 900 metrów poniżej poziomu morza.

W trakcie akcji poszukiwawczej wielokrotnie przywoływano błędy, jakie OceanGate miało popełnić w trakcie budowy łodzi podwodnej, jak również błędne decyzje podjęte podczas samej misji. Już w 2018 roku doszło do pewnego niebezpiecznego incydentu, w trakcie którego utracono łączność z łodzią na blisko dwie godziny. Warto przy tej okazji wspomnieć, że łódź sama w sobie nie dysponuje żadnym systemem GPS (który zdaniem jej twórców na tej głębokości i tak nie miałby sensu), za to pomiędzy załogą Titana, a obsługującym ją statkiem zastosowany został specjalny system tekstowych wiadomości. To właśnie za ich pośrednictwem załoga batyskafu miała informować o wszelkich potencjalnych problemach czy konieczności jak najszybszego wynurzenia.

Także zdjęcia łodzi nakazywały wątpić w jej odpowiednie przygotowanie do tak niebezpiecznej i trudnej misji oraz sugerować zastosowanie stosunkowo tanich materiałów przy budowie. Na tym tle dość zaskakująco wygląda też informacja podana przez serwis BBC, że łódź była sterowana za pomocą... kontrolera do gier. A konkretnie pada firmy Logitech. W materiale z 2022 roku, nakręconym dla BBC, Stockton Rush prezentował system sterowania łodzią, który opierał się na lekko zmodyfikowanej wersji bezprzewodowego pada Logitech (prawdopodobnie był to model F710), z między innymi zmienionymi analogowymi gałkami, dzięki którym łatwiej można było wykonywać manewry Titanem. Zdaniem Stocktona Rusha, taki sposób sterowania “nie powinien wymagać zbyt wielu umiejętności".

To nie pierwszy przypadek, kiedy kontroler do gier jest wykorzystywany do celów, do których nie został pierwotnie zaprojektowany. Kilkanaście dni temu pojawiło się nagranie z wojny w Ukrainie, na którym można zobaczyć jak jeden z ukraińskich wojskowych operuje wieżyczką złożoną z karabinów maszynowych za pomocą konsoli Steam Deck.

W czwartek służby ratunkowe, zaangażowane w akcję poszukiwawczą Titana poinformowały, że nieopodal wraku Titanica znaleziono szczątki łodzi, a z jej załogi nikt nie przeżył. Przyczyną katastrofy nie był, jak wcześniej podejrzewano, brak tlenu - którego zapas miał wystarczyć na tydzień podróży pod wodą, a ciśnienie wody, które doprowadziło do implozji kadłuba statku. Titanic spoczywa na głębokości 3800 metrów poniżej poziomu morza.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Titan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy