Legendarne polskie gry wideo z lat 90. Prawdziwe perełki rodzimego gamingu

Polska branża gier wideo rozkwitła w ostatnich latach bardzo znacząco. Doczekaliśmy się kilku prawdziwie eksportowych produkcji, które biją rekordy popularności na całym świecie. Sporo wcześniej, bowiem w latach 90., rodzimy gamedev również przyniósł na rynek całkiem sporo ciekawych tytułów, o których Wam ochoczo pokrótce opowiemy.

Obecnie synonimem najbardziej uznanych gier powstałych z ramienia polskich twórców jest bez wątpienia Wiedźmin 3: Dziki Gon, a zaraz za nim Cyberpunk 2077 od CD Projekt RED czy cieszący się nadal sporą sławą Dying Light wyprodukowany przez Techland. Branża gier w Polsce nie zamierza wyhamowywać - zapowiedziano powstanie kolejnych wyczekiwanych dzieł, wśród których wymienić należy kolejne odsłony z uniwersum Wiedźmina, czy chociażby Manor Lords, strategiczną grę w klimacie średniowiecza opracowywaną przez Slavic Magic.

Reklama

W tym materiale skupimy się jednak na dalszej przeszłości, sięgającej lat 90. Jak polski gamedev wyglądał przeszło 25 lat temu? Jakie gry debiutowały z ramienia rodzimych twórców i które z nich możemy określić mianem prawdziwych perełek? Które tytuły zakorzeniły się w pamięci weteranów gamingu najmocniej?

Mortyr

W drugiej połowie 1999 roku na światło dzienne wyszedł Mortyr, czyli prawdziwa pełnoprawna strzelanka powstała z ramienia polskich deweloperów Corwin Software Studios. Mortyr osadzony był w całkowicie alternatywnym świecie zdominowanym przez siły nazistowskie, którym udało się zwyciężyć II wojnę światową w dosyć niecodziennych okolicznościach, poprzez skorzystanie ze specjalnego wehikułu czasu.

Podczas rozgrywki wcielaliśmy w Sebastiana Jurgena, syna wojskowego naukowca. Otrzymaliśmy niesamowicie karkołomne wyzwanie do realizacji: cofnięcie się w czasie i zniszczenie maszyny odpowiadającej za manipulacje czasem. Pewien błąd doprowadził do tego, że finalnie znaleźliśmy w najniebezpieczniejszym miejscu na ziemi.

W grze spotkać mogliśmy łącznie 29 poziomów, z czego aż 18 rozgrywanych w 1944 roku, natomiast reszta osadzona była w futurystycznym klimacie wyróżniającym się też nowoczesnym arsenałem broni rodem z konwencji Sci-Fi. W istocie rzeczy Mortyr to mięsista strzelanka okraszona dynamiczną akcją i nieustannym rozprawianiem się z naszymi oponentami.

Produkcja swoim gameplayem przypominała nieco takie tytuły jak Call of Duty czy Quake, natomiast przez zagraniczne media otrzymała łatkę polskiego Wolfensteina.

Wacki: Kosmiczna rozgrywka

To produkcja powstała w 1998 roku. Dzieło opracowane zostało przez Seven Stars Multimedia, czyli twórców gry Kajko i Kokosz. Wacki to prawdziwy reprezentant gatunku gier przygodowych. Filarem rozgrywki jest znana i nadal ciesząca się sporą popularnością mechanika point’n’click.

W grze wcielaliśmy się w dwóch polskich nastolatków Franza Josefa i Edka Baryłę, by pomóc pewnemu kosmicie odnaleźć pogubione części urządzenia o nazwie ACME. Sama akcja gry, jak i jej klimat oraz komiksowa oprawa graficzna do złudzenia przypominała blokowiska z polskich lat 90.

Przede wszystkim ten aspekt, jak i fakt, że twórcy pokusili się o ogromną dawkę humorystycznych wątków i dialogów, wpłynęły na to, że Wacki były oceniane jako jedna z najlepszych gier lat 90.

Gorky 17

Jedna z najbardziej prominentnych pozycji powstałych w latach 90. w rodzimej branży gier wideo. Nad tytułem czuwał jej główny projektant Adrian Chmielarz. Gorky 17 opracowywane było od 1997 roku - finalny debiut gry przypadł na wrzesień 1999 roku.

Gorky 17 to hybryda gry strategicznej, turowej i RPG. Tytuł oferował trójwymiarową oprawę graficzną, a świat gry obserwowaliśmy w rzucie izometrycznym. Akcja toczyła się w 2009 roku w polskim Lubinie, które stanowiło byłą bazę radzieckich sił zbrojnych.

Nam przyszło dowodzić załogą wojsk NATO w postaci trzech osób: dowódcy Cole’a Sullivana, Jarka Owicza oraz Thiery’ego Trantigne’a. Osią rozgrywki było przebadanie terenu bazy i wyjaśnienie zaginięcia poprzedniej ekipy, która pracowała w tym miejscu i zaginęła w bardzo tajemniczych okolicznościach.

Gorky 17 otrzymał łatkę polskiego Fallouta i nie było to określenie górnolotne. Prócz eksploracji mapy, otrzymaliśmy możliwość rozwijania naszej postaci, poszerzania arsenału broni czy finalnie podejmowania turowych potyczek z naszymi przeciwnikami w bardzo mrocznym świecie.

Franko: The Crazy Revenge

Tytuł pierwotnie zadebiutował na Amidze w 1994 roku, by po czasie trafić również na pecety. Franko to old-schoolowa klasyczna bijatyka, w której akcja dzieje się w końcówce lat 80. ubiegłego wieku w Polsce, w momencie wielkiej transformacji ustrojowej i społecznej.

Warstwa polskości zaprojektowana przez World Software to bez wątpienia największy atut tej gry. Mordobicie w stylu beat’em up realizujemy bowiem w dzielnicach polskiego Szczecina. Sam wstęp toczy się na skrzętnie zaprojektowanym wzorcu ulicy Rydla w tymże mieście.

Podczas zabawy rozprawiamy się z różnej maści wrogami. Twórcom udało się zaimplementować przedstawicieli niemal wszystkich subkultur, które opanowały późne lata 80. Bijemy się m.in. z punkami, heavymetalowcami, punkami, ale też stawiamy czoła chociażby zomowcom czy funkcjonariuszom dawnej milicji.

Co ciekawe dokładnie rok temu po licznych turbulencjach na światło dzienne wyszła kontynuacja oryginalnej gry z 1994 roku. Skinny & Franko: Fists of Violence przeszło niestety bez większego echo w branży gier wideo.

Teenagent

Mówiąc o największych klasykach gamingowych wydanych przez polski gamedev w latach 90., nie sposób nie wspomnieć o Teenagencie, grze zaprojektowanej przez Adriana Chmielarza i Grzegorza Miechowskiego.

Teenagent to jeden z najważniejszych przedstawicieli gatunku gier przygodowych i kolejny dowód na to, że Polacy potrafili stworzyć świetną grę z ciekawą fabułą osadzoną w klasycznym kanonie przygodówek.

W Teenagencie wcielaliśmy się w nastoletniego agenta Marka Hoppera, zwerbowanego do organizacji RGB, którego zadaniem było rozwikłanie zagadek zaginięcia złota. Produkcja chwalona była za krytyków przede wszystkim za świeżą jak na ówczesne czasy rozgrywkę. Ponadto Teenagent był w istocie pierwszą grą PC wydaną na CD. W 1995 roku dzieło od Metropolis Software uhonorowane zostało przez redakcję czasopisma Top Secret nagrodą Gry Roku.

Książe i Tchórz

To kolejny tytuł pochodzący z portfolio studia Metropolis Software. Fabułę do gry stworzył Adrian Chmielarz we współpracy z polskim pisarzem fantasy Jackiem Piekarą. Produkcję osadzono w gatunku gier przygodowych z elementami point’n’click, podobnie z resztą jak Wacki: Kosmiczna rozgrywka.

Książe i Tchórz oprócz naprawdę przyzwoitej warstwy graficznej, komicznych wątków i elementów oraz licznych odniesień do szerokiej popkultury m.in. powieści z uniwersum wiedźmina od A. Sapkowskiego, wniósł także iście wyborną obsadę aktorską. Swojego głosu głównym bohaterom gry użyczyli: Jacek Sołtysiak, Kazimierz Kaczor, Małgorzata Puzio oraz Arkadiusz Jakubik.

Polanie

Polanie to tak naprawdę pierwsza polska strategia czasu rzeczywistego i prawdziwy protoplasta, który przecierał ślady gatunku pojawiającym się w późniejszych latach kolejnym dziełom RTS-owym. Produkcja debiutowała w 1996 roku z ramienia studia MDF, którego założycielem był Mirosław Dymek.

W polskiej grze nie zabrakło rodzimego wątku fabularnego. Otóż wcielaliśmy się w przywódcę wioski Polan, Mirka, powracającego po wielkich bitwach i podbojach w swoje bliskie strony. Okazało się jednak, że z rodzimej wioski nie pozostało już tak naprawdę nic, więc nasz protagonista zapowiada krwawy odwet na plemionach, które dopuściły się tego nikczemnego aktu.

W Polanach jak przystało na gatunkowego RTS-a, zadbać musieliśmy o aspekty ekonomiczne i strategiczne. Co ciekawe, głównym surowcem w grze było mleko, z którego mogliśmy nawet wznosić nowe konstrukcje budowlane.

Polanie było grą dystrybuowaną na sześciu dyskietkach 3,5-calowych. W późniejszym czasie produkcja otrzymała także swoje wydanie na CD. Tytuł cieszył się na tyle dużym uznaniem, że kilka lat później doczekał się pełnoprawnego sequelu w postaci Polan 2.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy