Kontrolery PS5 mają problemy z jakością?
Kontroler DualSense to jedna z najmocniejszych stron PlayStation 5. Pad oferuje interesujące funkcje i prawdziwie innowacyjne rozwiązania, ale - jak się teraz okazuje - może mieć także problemy z "dryfowaniem" analogów. To coś, z czym od lat zmagają się także firmy Nintendo oraz Microsoft.
Czym jest takie "dryfowanie"? Kłopot polega na tym, że po pewnym czasie i użytkowaniu pad może zacząć wykrywać ruch gałki analogowej nawet, gdy takich poleceń nie wydajemy. Kamera może więc powoli przesuwać się bez naszego udziału, a postać - powoli przesuwać w wybranym kierunku.
W przypadku Nintendo Switch o podobnych problemach mówi się już od 2017 roku. Dopiero dwa lata później japońska korporacja zaczęła program napraw, a w 2020 roku oficjalnie przeproszono. To niezbyt jednak udobruchało rozgniewanych taką zwłoką użytkowników - trwa pozew zbiorowy.
Ostatnio pozew zbiorowy w identycznej sprawie złożono przeciwko Microsoftowi, który ma kłopoty z dryfowaniem nawet w droższej linii padów - Elite. Korporacja odpiera, że samo korzystanie z pada oznacza zaakceptowanie regulaminu, który zakłada między innymi brak możliwości pozwania firmy.
Teraz w obliczy podobnych "niedogodności" staje Sony. PlayStation 5 jest na rynku zaledwie od kilku miesięcy, lecz w sieci już teraz pojawiają się kolejne historie użytkowników i materiały wideo dokumentujące dryfowanie nowego DualSense. Jest choćby przykład ze strzelanki Destiny 2.
W materiale opublikowanym w serwisie społecznościowym Reddit gracz wyraźnie nie trzyma palców na analogach, lecz trzymany w rękach pistolet postaci dość szybko przesuwa się po ekranie. Coś jest więc na rzeczy, lecz dotarcie do pomocy technicznej korporacji jest obecnie wyjątkowo trudne.
Pewnym rozwiązaniem byłoby ustalenie szerszej "martwej strefy" kontrolera - pola, w którym analogi nie reagują na polecenia. Takich ustawień PlayStation 5 jak na razie jednak nie oferuje i gracze mają nadzieję, że ta sytuacja zmieni się w jednej z nadchodzących aktualizacji. A może pozew?
