GTA niczym Cyberpunk. Tak wyglądałoby San Andreas w 2077 roku
GTA: San Andreas w przyszłym roku będzie obchodziło dwudziestolecie od premiery. Pomimo upływu czasu produkcja budzi nadal wielkie zainteresowanie wśród graczy. Tym razem jeden z twórców na YouTube postanowił przenieść w czasie świat Grand Theft Auto.
GTA: San Andreas to jedna z najbardziej znanych części kultowej serii Grand Theft Auto. Produkcja, która swoją premierę miała w 2004 roku, imponowała otwartością świata, rozmiarem miast, customizacją postaci, liczbą dostępnych misji, długością całej fabuły i wieloma innymi aspektami. Śmiało można stwierdzić, że była to rewolucyjna gra na rynku. Gaming nigdy wcześniej nie widział tak bardzo rozbudowanej produkcji, jak zrobiło to studio Rockstar Games (oddział North).
Bohaterem był legendarny Carl Johnson, który musiał mierzyć się z różnymi wrogami w fikcyjnym stanie Stan Andreas (inspirowanym Kalifornią). Należał on do gangu z Grove Street, a ich głównymi rywalami byli Ballasi oraz oczywiście policja, która rzadko uciekała się do czystych zagrywek. Fabuła i klimat gry sprawiły, że do dziś GTA: SA jest uznawana przez niektórych za najlepszą część całej serii. O grze pamięta się do dzisiaj i wspomina się o niej w ciepłych słowach.
Jeden z YouTuberów postanowił przeprowadzić pewien eksperyment. Poprzez różne modyfikacje spróbował tak zmienić grę, by uniwersum przypominało daleką przyszłość - mianowicie 2077 rok, a przypomnijmy, że fabuła rozgrywana jest w 1992 roku, czyli przenosi nas aż o 85 lat. Jakie są tego efekty?
Wiadomo, że nie jest to trailer gry postawionej na silniku graficznym Unreal Engine 5, jak to robi studio TeaserPlay, więc jakość wykonania projektu nie jest powalająca. Trudno jednak zaprzeczyć, że zapodany fragment jest pozbawiony klimatu. Główny bohater - CJ jest ubrany w futurystycznie wyglądający kombinezon. Następnie wchodzi on do auta, które unosi się nad ziemię, zamiast jechać po asfalcie.
Wszystkie te elementy przypominają wyobrażenia twórców filmów z gatunku science-fiction, o tym jak miałby wyglądać świat w bardzo dalekiej przyszłości. Johnson porusza się także za pomocą deskolotki - gadżetu znanego m.in. z filmu "Powrót do przyszłości" z Michaelem J. Foxem w roli głównej. Generalnie przeróbka gry wygląda bardzo ciekawie. Twórca musiał zainwestować sporo czasu, by dopasować te elementy do gry z 2004 roku.