Gracz Starfield oszukał AI. Nie uwierzysz w jaki sposób

Edytor statków w Starfield jest absolutnie bezcenny. Gracze poświęcili już setki godzin na tworzenie pojazdów w różnych kształtach i rodzajach. Jednak jest jedna konstrukcja, która nie tylko wygląda niezwykle, ale też ma ważną rolę.

Nazwany “niepokonanym", statek redditora Morfalatha nie mógłby być chyba prostszy. Jest to kostka, stworzona w całości z elementów narożnych i krawędzi, w taki sposób, że jego “środek" jest pusty. Właściwie to w ogóle nie przypomina statku, a bardziej dziwaczne rusztowanie, które można by zbudować wokół statku w trakcie jego budowy. Morfalath udostępnił też materiał wideo, który jest swego rodzaju wycieczką po statku.

Jedną z wielu niezwykłych rzeczy jest to, że statek jest plątaniną korytarzy i drzwi, i jeśli statek będzie zamieszkiwała jakaś załoga to możemy jej od razu współczuć. Dostanie się z jednej części statku do drugiej będzie często wymagało pokonywania pionowych korytarzy. Przebiegnięcie postacią gracza z jednego końca statku na drugi zajmuje około trzech minut i większość z tego to wchodzenie i schodzenie po drabinkach.

Reklama

Ale te drabinki pełnią tutaj ważną rolę. Jak już wspomniałem, kształt statku powoduje, że wewnątrz mamy do czynienia z pustką, co najwyraźniej jest sporym problemem dla AI sterującego przeciwnikami. Autor zaprezentował skuteczność statku na przykładzie walki z pewnym uciążliwym piratem na 58 poziomie. Statki przeciwnika z reguły strzelają w kierunku centrum naszego statku, więc wynika z tego, że w przypadku konstrukcji gracza każdy wystrzał będzie pudłem.

Tak więc statek nie jest “niepokonany" w takim sensie, że posiada jakiś niezwykły pancerz lub wybitnie potężną broń. Zamiast tego, wrogowie w grze nie wiedzą po prostu jak strzelać w innym kierunku niż na oślep przed siebie. Autor powiedział, że jak do tej pory jego konstrukcja sprawdza się znakomicie w każdej walce - problem pojawił się dopiero, gdy twórca zmierzył się z 20 przeciwnikami i to na najwyższym poziomie trudności.

Statek ma jednak swoje minusy. Jest konstrukcją wypełnioną rakietami i reaktorem atomowym. Poza tym, widok z trzeciej osoby jest bezużyteczny, bo kamera ustawia się w takim miejscu, że nie da się z niej normalnie korzystać, ale autor ma już plan jak to naprawić.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Starfield
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama