Dungeons & Dragons: Demony z gry przedmiotem "debaty politycznej" w USA
Gracze chyba zdążyli się już przyzwyczaić do tego, że gdy w USA pojawia się kolejny rozdział debaty o dostępie do broni, gry są wykorzystywane jako element polityki, na który zrzuca się winę za masowe strzelaniny. Ale wciągnięcie w politykę demonów i Dungeons & Dragons to zupełnie nowy poziom oparów absurdu...
Poprzednio gry zostały wciągnięte w politykę całkiem niedawno, bo przy okazji wydarzeń z 14 maja z Buffalo i 24 maja z Uvalde w stanie Teksas. W obu przypadkach w mediach padło ikoniczne już niemal "sprawca interesował się grami". Teraz kontekst wydarzeń jest nieco mniej dramatyczny, bo nie chodzi o kolejną strzelaninę, ale nadal o temat, który mocno bulwersuje amerykańską opinię publiczną. A w tle mamy tym razem papierowe RPG.
Kristina Karamo to niezbyt popularna senatorka z ramienia Partii Republikańskiej. Jednak brak nagłówków z nią na pierwszych stronach gazet nie przeszkadza jej w starcie do roli Sekretarz Stanu Michigan. Ostatnio pani Karamo postanowiła odnieść się do tematu zagrożenia, jakim jej zdaniem jest opętanie przez demony i powiązać to z kilkoma aspektami życia społecznego, którym konserwatywna Partia Republikańska się sprzeciwia, takimi jak prawo do aborcji. Głos ten pojawił się w wywiadzie dla serwisu CNN i został przytoczony przez ich dziennikarza, Andrew Kaczynskiego, na Twitterze.