Dragon’s Dogma 2 kolejną grą, która podzieli graczy z powodu wysokiej ceny
Dragon’s Dogma 2 to jedna z tych gier, które nie tylko wyglądają świetnie, ale też są mocno wyczekiwane przez społeczność. Oby najnowsze informacje na jej temat nie ostudziły zapału graczy.
Gra ostatnio wzbudziła spore zamieszanie, głównie za sprawą pokazu, jaki zorganizowano 28 listopada. Pokazano w nim m.in. robiący bardzo dobre wrażenie kreator postaci oraz trochę spektakularnej walki. Ujawniono też oficjalną datę premiery - 28 marca przyszłego roku. Jest jednak jedna rzecz, która nie robi tak dobrego wrażenia, a konkretnie... dość wysoka cena, wynosząca 70 dolarów. Tym samym będzie to pierwsza gra Capcomu, która została wyceniona tak wysoko. Ani Resident Evil 4 Remake ani Street Fighter 6 - żadna z ostatnio wydanych gier tego wydawcy nie była tak droga.
Cena 70 dolarów będzie obowiązywać dla każdej wersji gry, niezależnie od platformy, na jaką się pojawi - a zapowiedziano wersje pecetową, dla PlayStation 5 oraz nowych Xboxów. Capcom był jednym z ostatnich wydawców, który opierał się trendowi podwyższania cen, ale najwyraźniej i oni muszą dopasować się do rynkowych realiów. Cena 70 dolarów będzie oczywiście dotyczyła jedynie podstawowej wersji gry. Jeśli ostrzycie sobie zęby na bonusy, takie jak paczka dodatkowych przedmiotów, będzie to Was kosztowało równowartość 80 dolarów. Wygląda na to, że granie powoli staje się rozrywką dla bardziej majętnych, o ile oczywiście nie zaopatrzyliście się w jeden z dostępnych obecnie abonamentów.
Wcześniej decyzję o podniesieniu cen swoich gier podjęły już między innymi Nintendo, Sony, Microsoft, a w kolejce czeka już Sega, która myśli nad podobnym krokiem. A skoro - jak to ujął szef Take-Two - gracze i tak kupują gry w takich cenach to czemu któraś z firm miałaby się powstrzymywać?