Dragon's Crown: Jedna z bohaterek nie ma się w co ubrać

Wygląda na to, że najnowsza propozycja firmy Atlus, gra z pogranicza gatunków RPG i akcji, jaką jest Dragon's Crown, dostarczy konsumentom całą masę dobrej zabawy.

Szczególnie ucieszyć powinny się osoby, które pamiętają jeszcze czasy, kiedy to swoje triumfy w salonach gier święciły produkcje łączące w sobie elementy bijatyki, platformówki i typowego RPG. Nie da się ukryć, że Dragon's Crown to ukłon w stronę tych osób.

Z dotychczas udostępnionych przez producenta materiałów widać, że gra ma ogromny potencjał. Od strony wizualnej Dragon's Crown nie można nic zarzucić. Modele postaci zaprojektowane zostały z dbałością o najmniejsze szczegóły (w niektórych przypadkach chyba nawet za bardzo), a sama rozgrywka prezentuje się nad wyraz ciekawie. W sentymentalną podróż wyruszymy dopiero w wakacje, ale już teraz, dzięki opublikowanemu ostatnio zwiastunowi, możemy się nieco bliżej przyjrzeć temu tytułowi. A konkretniej jednej z występujących w nim bohaterek.

Reklama

Wśród sześciu dostępnych od początku gry postaci trudno nie zauważyć jednej, która zdecydowanie bardziej od innych wybija się przed szereg. Mowa tu oczywiście o przedstawicielce jednego z najstarszych i najtrudniejszych zawodów świata - czarodziejów. Stworzony na potrzeby tego tytułu wizerunek adeptki magii sprawia, że dziewczyny z popularnej i znanej serii bijatyk Dead or Alive wyglądają przy niej jak nauczycielki ze szkółki niedzielnej.

Trudno się dziwić, Czarodziejka z Dragon's Crown została naprawdę hojnie obdarowana przez artystów-projektantów ze studia Vanillaware. Proporcje jej wymiarów zostały do tego stopnia przerysowane, że oglądając poniższy film, zastanawiamy się, jakim cudem przy wykonywaniu skoku bohaterka automatycznie nie uderza się swoimi piersiami po twarzy. Możliwe, że użyła jakiegoś tajnego zaklęcia, wyczarowując tym samym o dwa rozmiary mniejszy stanik, który wbrew pozorom utrzymuje "balast" na miejscu.

Nie trudno się domyślić, że postać Czarodziejki będzie prawdopodobnie jedną z najczęściej wybieranych przez graczy. Twórcy gry powinni zastanowić się nad jakimiś bonusami dla pozostałych bohaterów, którzy będą musieli walczyć za dwoje, kiedy osobie kontrolującej seksowną czarodziejkę opadnie szczęka z wrażenia. Myślicie, że przesadzamy? Przekonajcie się sami.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Dragon's Crown | RPG | Atlus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama