Wszyscy z was, którzy zarywali nocki, weekendy i popołudnia robiąc 40 z rzędu baalrun na pewno kojarzą pierwsze słowa, które wypowiada Nekromanta opuszczając Obozowisko Łotrzyc. Wygląda na to, że Blizzard zrobił wszystko, aby demony miały się czego bać. Także za sprawą świetnie dopracowanego, odpowiednio mrocznego projektu twarzy bohatera. Według nas jest to najlepiej zaprojektowana postać.
Zaprezentowane fragmenty gameplayu wyglądają wprost fenomenalnie. Jest odpowiednie oświetlenie, klasyczne odgłosy, i uwielbiane umiejętności. Patrząc na oprawę graficzną, można śmiało stwierdzić, że Krwawy Golem jeszcze nigdy nie był tak... wypasiony.
Szkoda, że gameplay nie pokazuje całej armii szkieletów magów, rzucających zaklęcia. Sądząc po tym, jakie efekty świetlne wywołuje Trująca Nova, skoordynowany magiczny atak będzie musiał robić diabelnie dobrą atmosferę pojedynków.
Na trailerze - choć to tylko urywki walk - możemy zobaczyć kilka różnych buildów Nekromanty. Fani rozgrywki online na pewno od razu skojarzą, w jakie umiejętności inwestował ukazany bohater.
Niedawna otwarta wersja beta gry - choć wywołała niepochlebne komentarze dotyczące rozwiązań w rozgrywce online - pokazała, jak duży potencjał tkwi w tym remasterze. Gra - choć może nieco zbyt wolna, jak na obecne standardy - prawie w ogóle się nie zestarzała gameplayowo. Nic dziwnego, to w końcu Diablo 2 na długie lata wyznaczył trendy w gatunku hack’n’slash.
Fani wymagającej rozgrywki także nie powinni być zawiedzeni. Poziom trudności "starego" Diablo był dużo wyższy niż chociażby w jej kontynuacji - Diablo 3. Trzeba pilnować mikstur, trzeba flankować, a czasem po prostu dać nogę do miasta, by chwilę odsapnąć, zregenerować manę i... rzucić się w wir walki. Już 23 września na PC, PS4, PS5, Switch, Xbox One i Xbox Series X|S.
Diablo II: Resurrected
------------------------------------------------------------------
