​Brak języka ukraińskiego w nowym Wiedźminie. Artystka wycofuje się z zarzutów

W ostatnich dniach głośno jest o najnowszej aktualizacji do Wiedźmina 3: Dziki Gon, dedykowanej konsolom nowej generacji i pecetom. W sieci wybuchł także prawdziwy skandal zapoczątkowany przez pewną ukraińską artystkę. Zarzuty wobec CD Projekt RED dotyczyły braku implementacji j. ukraińskiego w grze. Po czasie inicjatorka tych kontrowersji wycofała się ze swoich zarzutów.

Ukraińska artystka skierowała tonę zarzutów pod adresem twórców Wiedźmina

Przybliżmy nieco tło całej sytuacji. W next-genowym Wiedźminie nie uświadczymy j. ukraińskiego. Głos w tej sprawie w mediach społecznościowych podniosła artystka działająca jako "Wacabi". Kobieta wystosowała szereg ciężkich zarzutów adresowanych w kierunku deweloperów z CD Projekt RED.

Ukrainka podkreślała, że nowy Wiedźmin posiada lokalizację tekstową w językach czeskim i węgierskim, natomiast ukraińskich napisów w grze już nie uświadczymy. Polskim twórcom oberwało się także za rzekome ciągłe wspieranie Rosji, ignorancję i dbanie tylko i wyłącznie o swój interes.

Reklama

Po tych słowach oficjalne oświadczenie wybrzmiało od samych "Redów". Czytaliśmy w nim, że prace nad next-genową aktualizacją Wiedźmina zakończyły się jeszcze przed rozpoczęciem wojny w Ukrainie. Zapowiedziano, że w przyszłości język ukraiński zagości w grze oraz stanowczo zdementowano jakiekolwiek rzekome współprace z Rosją.

Po czasie przyszedł czas na zreflektowanie się. Bezpodstawne zarzuty?

Po kilku dniach od wytoczenia tych ciężkich dział artystka postanowiła się nieco zreflektować, a nawet przyznać, że wiele jej oskarżeń nie miało odzwierciedlenia w rzeczywistości. "Zagłębiłam się w temat i mam nowe fakty dotyczące sytuacji, które właściwie anulują wszystko, co przedstawiłam w wątku" - wyznała otwarcie w mediach społecznościowych.

Następnie dodała, że CD Projekt RED po inwazji Rosji na Ukrainę wstrzymał swoje usługi w kraju najeźdźcy, a ponadto finansowo wsparł naszych wschodnich sąsiadów. W dalszej kolejności Ukrainka przedstawiła kolejne dowody na to, że twórcy Wiedźmina przedsięwzięli kilka innych rzeczy związanych z pomocą Ukrainie (m.in. firma uruchomiła specjalne obozy i praktyki dla Ukraińców. "Wacabi" odniosła się także do swojego zarzutu dotyczącego tego, że ważne stanowisko w firmie piastuje Rosjanin odpowiedzialny za lokalizacje. Natychmiast zreflektowała się, że nie jest to funkcja decyzyjna mająca wpływ na wszystko.

W jej wpisach możemy wyczytać także, że obecność rosyjskiego języka w nowym Wiedźminie jest normalnym zjawiskiem i nie powinno być krytykowane z uwagi na fakt, że po rosyjsku mówi znacznie więcej nacji niż sami obywatele Rosji.

Na samym końcu swoich wypowiedzi ukraińska artystka przeprosiła wszystkich za szereg emocjonalnych wypowiedzi i bezpodstawnych zarzutów. "CDPR ma problemy, ale wszystko nie jest tak straszne, jak myślałam na początku" - skwitowała.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wiedźmin 3
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy