Bobby Kotick i jego marzenia o podboju TikToka!
Bobby Kotick, były dyrektor generalny Activision Blizzard, postać owiana kontrowersjami, którą można było zdefiniować dewizą: "Zysk ponad wszystko", znów budzi emocje w świecie biznesu. Tym razem jego ambicje wykraczają daleko poza branżę gier - Kotick podobno wciąż rozważa przejęcie TikToka, jednego z najpotężniejszych globalnych gigantów mediów społecznościowych.
Co sprawia, że były szef Activision wciąż zdaje się żyć tą wizją? Klucz leży w jego przekonaniu, że zmiany polityczne w Stanach Zjednoczonych i jego bliskie relacje z chińskim środowiskiem biznesowym mogą stworzyć idealną okazję do zrealizowania tego ambitnego celu.
Jak wynika z raportu opublikowanego przez "The Information", Kotick od miesięcy snuje plany, które mogą uczynić go właścicielem TikToka. Kluczową datą wydaje się być początek 2025 roku, kiedy to zmiany w administracji USA mogą wpłynąć na decyzje ByteDance, właściciela TikToka, dotyczące sprzedaży platformy. Jednak jedno pytanie pozostaje bez odpowiedzi: Skąd Kotick zamierza pozyskać fundusze na transakcję, której wartość może sięgać nawet 100 miliardów dolarów?
Według nieoficjalnych źródeł Kotick poszukuje wsparcia finansowego od potężnych sojuszników. W gronie potencjalnych inwestorów miał się nawet znaleźć Sam Altman, CEO OpenAI. Jednak na tę chwilę brak oficjalnych deklaracji ze strony jakiejkolwiek osoby lub organizacji gotowej wesprzeć byłego szefa Activision Blizzard.
Kotick zdaje się wierzyć, że jego wieloletnie kontakty z Chinami mogą stać się asem w rękawie podczas negocjacji z właścicielami TikToka. Były CEO Activision przez lata budował relacje z chińskimi liderami biznesowymi, co może ułatwić rozmowy z Zhangiem Yimingiem, założycielem ByteDance i jednym z kluczowych decydentów w sprawie przyszłości popularnego serwisu streamingowego.
Czy te koneksje rzeczywiście wystarczą? Eksperci wskazują, że chociaż Kotick może mieć przewagę dzięki osobistym relacjom, rywalizacja o TikToka będzie niezwykle zacięta. W grze mogą znaleźć się inne globalne korporacje technologiczne, które dysponują znacznie zasobniejszym zapleczem finansowym.
Jeśli Kotickowi udałoby się zdobyć TikToka, użytkownicy platformy mogą spodziewać się znaczących zmian. Analogie do jego przeszłości, zwłaszcza dot. fuzji Activision z Blizzardem w 2007 roku, budzą mieszane uczucia. W tamtym czasie jego agresywne podejście do maksymalizacji zysków wywołało liczne kontrowersje, w tym konflikty wewnętrzne oraz niezadowolenie fanów takich gier, jak World of Warcraft czy Overwatch.
W kontekście TikToka podobne podejście mogłoby doprowadzić do wprowadzenia bardziej inwazyjnych metod monetyzacji, co mogłoby zrazić część użytkowników i twórców treści. Z drugiej strony, Kotick ma na swoim koncie imponujące osiągnięcia biznesowe, które mogłyby pomóc TikTokowi utrzymać swoją dominującą pozycję na rynku.
Czy Bobby Kotick rzeczywiście ma szansę spełnić swoje ambicje i stać się nowym liderem TikToka? Na tę chwilę wszystko pozostaje w sferze spekulacji - ten temat jeszcze przez długi czas będzie przyciągać uwagę mediów i branży technologicznej.
A co z samymi użytkownikami? Czy TikTok pod rządami Koticka zyskałby nowe życie, czy stałby się kolejną ofiarą korporacyjnych ambicji? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Na razie pozostaje obserwować rozwój wydarzeń, czekając na to, co przyniesie przyszłość dla jednego z najbardziej wpływowych ludzi w branży elektronicznej rozrywki.