Blizzard banuje graczy Diablo 4, którzy umyślnie eksploatują problem gry
W zeszłym tygodniu kilku graczy Diablo 4 odkryło, że nagłe odłączenie internetu sprawia, że gra “głupieje" i pozwala przenosić postaci z trybu fabularnego do sezonowego. Blizzard już naprawił problem, a śmiałków - zbanował.
Adam Fletcher, community manager Blizzarda napisał na forum gry, że problem został naprawiony w najnowszym patchu, a firma wyciągnęła konsekwencje w stosunku do określonych posiadaczy kont, powiązanych z wydarzeniami z zeszłego tygodnia. Glitch pozwalał między innymi korzystać z potężnych przedmiotów sezonowych w trybie fabularnym, więc można się domyślać, że jeśli ktoś wykorzystał to na swoją korzyść to nie mówimy tu o tymczasowej karze, a o perma-banie.
Niektórzy użytkownicy subreddita Diablo 4 piszą wprost, że zostali zbanowani albo znają kogoś, kto taką karę otrzymał. Jeden z graczy napisał na przykład, że przetransferował w ten sposób 150 milionów sztuk złota z jednego świata do drugiego - znał ryzyko, a jednak tego się podjął bo zwyczajna gra po prostu już mu się znudziła. Inny przyznał, że dotknęła go kara, bo spotkał w grze kogoś, kto ponoć miał go wykorzystać do przetransferowania złota z jednej krainy do drugiej. Dodał, że został permanentnie zbanowany za coś, co do czego nie miał świadomości, że jest nielegalnym postępowaniem.
Zakaz przenoszenia złota i przedmiotów z trybu sezonowego do fabularnego ma bardzo konkretny powód. Postacie sezonowe zaczynają od zera i mogą przenieść jedynie kilka, mniej znaczących przedmiotów. A wszystko to dlatego, że kiedyś w trybie sezonowym mają się pojawić tablice wyników.
Gdyby Blizzard pozwolił na przenoszenie przedmiotów i złota, najwytrwalsi gracze zaczynali by każdy sezon w pełni dopakowanymi postaciami, nie dając innym szans. Pierwszy sezon Diablo 4 wygląda jak test do balansu klas i badanie na co można pozwolić graczom - zupełnie jak w tym przypadku. Jedna w przypadku graczy wykorzystujących poprzednio znalezione bugi, jeszcze nie posunięto się do permanentnego banowania. Tak dotkliwe kary pojawiły się dopiero teraz.