Black Friday także w GTA V

​Szykujcie wirtualne - choć akurat w przypadku tej gry nie tylko - portfele! Los Santos pogrążone jest w Black Friday’owej gorączce. Są rabaty i ekstra 500 000 dolarów za zalogowanie się w rozgrywce online.

Brakuje wam 500 000 dolarów do wymarzonego samochodu? A może chcecie polatać rakietowym motocyklem? Black Friday jest ku temu świetną okazją! Rockstar przygotowało całkiem spore zniżki, a do tego oferuje super bonus dla każdego, kto zaloguje się do gry.

Życie w Los Santos nie należy do najtańszych. Kupno super bryki lub kolejnej śmiercionośnej maszyny wymaga albo godzin grindu, niezbyt satysfakcjonującego nota bene, albo sięgnięcia do portfela i kupienia SharkCards.

Jaka by nie była wasza sytuacja, dziś możecie skorzystać z super rabatów. Część pojazdów została przeceniona aż o 50% (2 wyjątki stanowią jachty i Off Calico GTF, na które rabat wynosi 40%).

Reklama

Zadowoleni powinni być przede wszystkim gracze, którzy od dawna marzą o zakupie Oppressora. Bez tego latającego motocykla przeżycie w Los Santos jest coraz trudniejsze i nie ma co ukrywać - dodanie tego pojazdu przez Rockstar, w dużym stopniu popsuło rozgrywkę online.

Wśród promocji znajdziecie:

  • -40% Yachts (+Renovations)
  • -40% Calico GTF ($1197000 - $897750)
  • -50% Oppressor Mk2 ($1945125 - $1462500)
  • -50% Oppressor ($1762250 - $1325000)
  • -50% Scramjet ($2314200 - $1740000)
  • -50% Stromberg ($1592675 - $1197500)
  • -50% Toreador ($1830000)
  • -50% Luxor Deluxe ($5000000)
  • -50% RO-86 Alkonost ($2175000 - $1631250)
  • -50% Avenger ($1725000)
  • -50% Deluxo ($2360750 - $1775000)
  • -50% Luxor ($812500)
  • -50% X80 Proto ($1350000)

Niestety rabaty nie dotyczą ulepszeń. Te będziecie mogli, przynajmniej w części, sfinansować dzięki bonusowi w postaci 500000$. Warto się chwilę zatrzymać przy tej kwocie. Rabaty z okazji Black Friday są w Los Santos tak naturalne, jak... śnieg w okolicy

Świąt Bożego Narodzenia. Pierwszy raz jednak dostajemy bonus w postaci realnej-wirtualnej gotówki. Czyżby Rockstar miał nam coś do powiedzenia? Może "przepraszamy za trylogię"?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama