BioWare straciło kod źródłowy jednego z DLC do Mass Effect

​Jak wczoraj informowaliśmy, na 14 maja zaplanowano premierę Mass Effect: Legendary Edition, czyli odświeżonych wersji trzech odsłon tej zasłużonej serii razem z wszystkimi dodatkami DLC. Wszystkimi? Teraz okazuje się, że jednego zabraknie, ponieważ BioWare... nie może odzyskać kodu.

Mowa o Pinnacle Station do pierwszego Mass Effect. Zamiast wprowadzać nowe treści fabularne - jak było później - rozszerzenie koncentruje się na czystej rozgrywce, oferując szereg misji do wykonania na czas, odpierając kolejne fale przeciwników. Strata nie będzie więc chyba bolesna.

Oznacza to jednak, że całość nie będzie kompletna. Problem polega na tym, że DLC to przygotowało nie BioWare, lecz zewnętrzna firma - Demiurge Studios z Bostonu, dzisiaj należące do Segi. Podczas prac nad remasterami, BioWare zwróciło się do tej firmy o kod źródłowy oraz o pliki dodatku.

Reklama

Niestety, dużej porcji danych nie udało się rozpakować. Deweloperzy musieliby więc odtworzyć Pinnacle Station od podstaw, co - jak przyznają w rozmowie z Game Informerem - zajęłoby zbyt dużo czasu, więc postanowiono po prostu pominąć to rozszerzenie i skupić się na innych pracach.

Warto dodać, że zestaw będzie oferował tylko treści przeznaczone dla pojedynczego gracza, więc BioWare porzuca także sporo zawartości związanych z trybami wieloosobowymi w Mass Effect 2 oraz 3. Pinnacle Station z "jedynki" było właśnie taką namiastką tego, co otrzymaliśmy później w sieci.

Pierwsze Mass Effect zestarzało się oczywiści w największym stopniu, więc to tutaj deweloperzy musieli pracować najciężej. Nie mamy do czynienia z całkowitym ujednoliceniem mechaniki rozgrywki na przestrzeni trzech gier - na co wielu miało nadzieję - lecz z odświeżeniem układu interfejsu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama