Bernie Sanders walczy ze złym Trumpem w grze platformowej

Bernard Sanders kontra Donald Trump w grze stylizowanej na kultową serię Mario Bros. /AFP

​Gry wideo są coraz popularniejszą formą promocji kampanii wyborczej. W Polsce próbował już Władysław Kosiniak-Kamysz, a teraz czas na Berniego Sandersa, który w klonie klasycznego Mario zmaga się z przeróżnymi przeciwnikami. Jak można się domyślać, ostatnim bossem jest Trump.

Projekt otrzymał wielce kreatywną nazwę Super Bernie World. Nie skaczemy już jednak po głowach anonimowych żółwi i grzybów, lecz po przedstawicielach partii republikańskiej, którą reprezentuje obecny prezydent Stanów Zjednoczonych, kontrowersyjny i prawicowy Donald J. Trump.

Bernie Sanders - senator ze stanu Vermont - jest jednym z dwójki pozostałych Demokratów, którzy ubiegają się o nominację swojej partii, by móc konkurować z Trumpem. Przewagę ma obecnie ten drugi - Joe Biden - lecz wszystko może się jeszcze zmienić. Może właśnie dzięki grze wideo?

Reklama

Za prace odpowiada studio o wdzięcznej nazwie Gamedevs for Bernie. Twórcy przygotowali łącznie cztery światy i dwanaście poziomów, wszystkie oczywiście stanowiące przerobione Super Mario Bros. Do tego nostalgiczna muzyka i kampanijne komunikaty wyborcze. Do pobrania za darmo na Steamie.

Warto dodać, że PSL był pierwszy. Już we wrześniu komitet wyborczy PSL wydał własną grę wideo. "Zraszujcie bombsite na eco, zanim zrobi to Bogdan" - napisano w wiadomości, nawiązując zapewne do popularnej w naszym kraju strzelanki CS:GO.

Jeśli o samej grze mowa, to ta nie należy do zbyt zaawansowanych projektów, czego można się chyba jednak spodziewać. Całość przygotowano w edytorze RPG Maker MV, a celem jest zbieranie koniczynek. Każda podniesiona roślinka to punkt programu odczytany przez narratora.

"Zdrowie naszych dzieci jest najważniejsze. Ograniczeniem nie mogą być koszty. Dobre rozwiązanie?" - pyta Kosiniak-Kamysz po prezentacji pomysłu na darmowe szczepienia i leki dla dzieci. Możemy zgodzić się z konceptami prezesa, lub też wyrazić sprzeciw, co uniemożliwia dalszą zabawę.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy