Hideo Kojima twierdzi, że Death Stranding jest metaforą Ameryki za rządów Trumpa

​Do premiery Death Stranding pozostało już niewiele czasu, bo tę zaplanowano na 8 listopada, więc Hideo Kojima robi co może, by wywołać jak największe zainteresowanie swoją produkcją.

Najpierw z wywiadu udzielonego Financial Times dowiedzieliśmy się, że Hideo Kojima sam nie rozumie swojego nowego dzieła:

Teraz zaś mistrz twierdzi, że grę powinniśmy odczytywać jako metaforę Ameryki, Donalda Trumpa i nawet Unii Europejskiej.

Nowy zwiastun gry skupia się na motywie podzielonych ludzi, a wiadomość płynąc z tego jest zdaniem Kojimy następująca:

Mówiąc krótko, Hideo Kojima w swoim stylu zamiast rozjaśniać nam problematyczne kwestie, stawia kolejne pytania, sprawiając, że wiemy jeszcze mniej. Jedno jest jednak pewne, w Death Starnding wcielimy się w postać sama, który ma za zadanie podłączyć kraj do chiralnej sieci, systemu superkomunikacji, który jest dostępny dla tych, którzy dołączą do Stanów Zjednoczonych Ameryki. W rezultacie obserwujemy podział na dwa światy, dla osób podłączonych do sieci i tych niepodłączonych, co ma obrazować procesy zachodzące we współczesnej polityce.

Reklama

Daniel Górecki - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hideo Kojima
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy