Battlefield: Były reżyser kampanii "nie ma nic pozytywnego do powiedzenia na temat EA"
Za kulisami nowego Battlefielda mogą dziać się bardzo niepokojące rzeczy. Marcus Lehto w krótkich i krytycznych słowach wypowiedział się niedawno na temat swojej współpracy z Electronic Arts.
Wewnątrz Electronic Arts dzieje się ostatnio bardzo dużo. Podobnie jak wiele innych firm w branży gier wideo, EA było zmuszone do zwolnienia części swoich pracowników. Sytuacja na rynku nie jest najlepsza, giganci pokroju Microsoftu, Sony czy Embracer przechodzą ostatnio głośne restrukturyzacje, a firma odpowiedzialna za Apex Legends czy EA Sports FC niestety nie jest w tej kwestii odmieńcem.
Bardzo szybko temat zwolnień wewnątrz Electronic Arts zszedł na Battlefielda. Na początku dowiedzieliśmy się bowiem, że z Ridgeline Games odchodzi założyciel studia, Marcus Lehto. Współtwórca Halo i były pracownik Bungie rozstał się ze swoją firmą i niedługo później okazało się, że zostaje ona całkowicie zamknięta przez EA. Kampania następnego Battlefielda trafiła w rezultacie w ręce Criterion.
Temat ten krótko zaadresował ostatnio na Twitterze sam Lehto. Przyznał najpierw, że nie mówił do tej pory wiele i najwyraźniej wciąż nie planuje tego robić, ponieważ "nie ma nic pozytywnego do powiedzenia na temat EA". Z krótkiej wypowiedzi można wywnioskować również, co jest w pełni zrozumiałe, że Lehto nie jest zadowolony z tego obrotu wydarzeń oraz fakt, że na sytuacji w branży ucierpiał jego zespół.