Battlefield 4 z kampanią na...

Do tego, że w dzisiejszych czasach większość osób kupuje strzelanki wyłącznie z myślą o wieloosobowej rozgrywce w sieci, powinniśmy już się przyzwyczaić. Czy zatem warto odpuścić sobie tryb dla pojedynczego gracza w tegorocznej odsłonie kultowej serii Electronic Arts?

Być może niektórzy z was zupełnie bez chwili zawahania odpowiedzieliby pozytywnie, jednak są jeszcze gracze, którzy hołdują "tradycjom". Do tego właśnie grona zalicza się pewien użytkownik popularnego serwisu Reddit, który podjął wyzwanie, chociaż na na przejście kampanii w najnowszej części flagowej strzelanki EA potrzebne były mu zaledwie cztery godziny...

Pomimo tego, że nie brzmi to zbyt optymistycznie to może pocieszy was to, iż "szybki gracz" stwierdził, że mimo wszystko, jak dla niego, to i tak spory postęp w porównaniu do tego, co zaserwowało EA w przypadku trybu single player w trzeciej części.

"Battlefield 4 ma zdecydowanie więcej trzymających w napięciu typowo kinowych wstawek. Relacje między bohaterami przypominają nieco klimat towarzyszący zabawie w 'Bad Company' (chociaż tutaj brak zabawnych dialogów), a elementy otoczenia są wystarczająco zróżnicowane. Ogólnie rzecz biorąc, gra warta jest poświęcenia jej czasu, szkoda tylko, że po prostu kończy się zbyt szybko" - czytamy we wpisie podsumowującym kampanię dla pojedynczego gracza.

Jak sami widzicie, gatunek gier FPS powoli zmierza w kierunku całkowitego "usieciowienia". Dla osób, które niespecjalnie dbają o tryb multiplayer, to rzeczywiście może stanowić problem. Nie oszukujmy się, cztery godziny fabuły to zdecydowanie za mało...

Rozszerzenie tego trybu do 6 -7 godzin było optymalne, ale po co to robić, skoro dla coraz liczniejszej grupy tryb single player całkowicie zszedł już na drugi plan - większość graczy nawet nie rozpoczyna zabawy w pojedynkę. A wy co sądzicie o takim podejściu deweloperów? Dajcie znać w komentarzach poniżej.