Anthem opóźnia rozwiązania najpoważniejszych problemów

​Sieciowa gra akcji Anthem nadal boryka się z licznymi problemami. Wczoraj produkcja otrzymała kolejną dużą łatkę, lecz jednocześnie ogłoszono, że na rozwiązanie innych znaczących kłopotów potrzebne będzie więcej czasu niż dotychczas zakładano, stąd opóźnienie - nie podano dat.

Gracze zareagowali rozczarowaniem. Coraz mniejsza pula graczy pozostająca wierna tytułowi miała nadzieję, że Anthem uda się jeszcze "uratować" i przekuć w tytuł nadający się do grania bez zgrzytania zębów, co obecnie wydaje się być jednak nieuniknione. Nie wróży do dobrze grze EA.

Warto jednak zacząć od dobrych wieści: najnowsza łatka - 1.1.0 - wprowadza nową Twierdzę do przejścia, a także - w końcu - możliwość zmieniania ekwipunku podczas misji, bez konieczności wracania do bazy głównej i oglądania miliona kolejnych ekranów ładowania.

Reklama

Złe wieści są takie, że planowana na kwiecień mapa rozwoju została bezterminowo opóźniona. Gracze spodziewali się takiej sytuacji, ponieważ do końca kwietnia pozostawało coraz mniej czasu, a żadne nowości nie nadchodziły. Miano zająć się najbardziej fundamentalnymi problemami.

Musimy więc czekać dłużej między innymi na szereg podstawowych opcji, takich jak możliwość tworzenia gildii czy cotygodniowe wyzwania w twierdzach, tablice najlepszych wyników czy też Kataklizmy,  które mają służyć za jedną z głównych atrakcji dla wysokopoziomowych postaci.

Ale czy gracze posłuchają, czy na dobre opuszczą świat BioWare?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Anthem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama