Aliens: Colonial Marines - kto ostatecznie zrobił grę?
Oj, Aliens: Colonial Marines może odbić się czkawką studiu Gearbox Software i poważnie nadszarpnąć jego reputację.
Anonimowy developer, który ponoć pracował nad grą, twierdzi, że wbrew oficjalnym stanowiskom SEGI i Randy’ego Pitchforda produkcję w większości zrobiło TimeGate. A tymczasem dziennikarze odkryli, że przed premierą pokazując Aliens: Colonial Marines mediom dopuszczono się oszustwa...
Na łamach forum Reddit użytkownik throwawayacam podający się za osobę pracującą nad Aliens: Colonial Marines "przez blisko półtora roku" rzucił nieco światła na proces powstawania gry. Jak twierdzi, kłopoty zaczęły się jeszcze przed rozpoczęciem produkcji.
"Pecan (nazwa kodowa ACM) ma bardzo długą historię. SEGA, Gearbox i 20th Century Fox doszły do porozumienia w sprawie stworzenia gry z obcymi jakieś sześć lat temu, po tym jak SEGA zapowiedziała grę i na długo nim produkcja Pecana się rozpoczęła. Prace nad grą trwały w przeszłości, by zostać przerwane na rzecz innych projektów (Borderlands, Duke, itd.) i za każdym razem, gdy je wznawiano, poddawano ją poważnym zmianom" - czytamy we wpisie.
Z posta throwawayacam wynika, że SEGA nie była zadowolona z ciągłych poślizgów, dlatego gdy po raz kolejny wznowiono produkcję Aliens: Colonial Marines Gearbox Software zleciło prace nad sporą ilością gry innym firmom.
"Początkowo plan polegał na tym, że TimeGate zajmie się większością kampanii fabularnej, GBX weźmie multiplayer, a Demiurge i Nerve odpowiedzialne będą za DLC oraz pomniejsze zadania produkcyjne. Taka decyzja została podjęta głównie po to, by większość developerów z GBX mogła nadal pracować nad Borderlands 2, podczas gdy małą grupę projektantów i programistów oddelegowano do Pecana. W jakiś sposób premiery Pecana i Borderlands 2 pokryły się ze sobą i GBX zdało sobie sprawę, że nie ma szansy, by byli w stanie wydać dwa tytuły w tym samym czasie. Dodatkowo prace nad kampanią (tworzoną przez TimeGate) były daleko w tyle, pomimo tego, że termin oddania bety Pecana był coraz bliżej" - pisze throwawayacam.
Throwawayacam twierdzi, że TimeGate zdołało zrobić 85% kampanii dla pojedynczego gracza Aliens: Colonial Marines. Gdy jednak Borderlands 2 zostało wydane, ekipa Randy’ego Pitchforda nareszcie postanowiła zainteresować się projektem z obcymi. I zdała sobie sprawę, że to, co do tej pory zrobiono znajduje się w "koszmarnym stanie".
"Kampania nie miała większego sensu, walki z bossami nie zostały zaimplementowane, były problemy z optymalizacją wersji na PS3, itd. GBX było niezadowolone z pracy TG i część map z "singla" zostało stworzonych całkowicie od zera. Na ostatnią chwilę dodawano najbardziej pożądane elementy, w tym kobiece postacie marines. Developerzy w GBX doszli do wniosku, że nie ma szans na to, by gra była dobra w dniu premiery. Po prostu było na to za mało czasu" - dodaje throwawayacam.
Autor postu twierdzi, że postanowiono doprowadzić Aliens: Colonial Marines do działającego stanu kosztem fabuły. Ponadto Gearbox Software nie chcąc niczego zepsuć w czasie eliminacji błędów (przez to gra mogłaby nie przejść certyfikacji w Microsofcie i Sony, co mogłoby opóźnić premierę, a na to SEGA nie chciała się zgodzić) zdecydowano pozostawić większość bugów, które nie blokują rozgrywki, naprawiając tylko te najbardziej krytyczne.
Throwawayacam zaznacza, że zdaje sobie sprawę, że nie każdy może mu uwierzyć. Nie może jednak dostarczyć niczego poza swoimi słowami ponieważ obowiązuję go NDA.
To jednak nie jedyne oblicze afery, która wybuchła wokół Aliens: Colonial Marines. Dziennikarze serwisu VideoGamer dokonali szokującego odkrycia - porównali fragmenty zawarte w pokazywanej na pokazach wersji gry z tymi, które znalazły się w finalnej. Okazuje się, że to, co pokazano w demonstracji... prezentuje się znacznie lepiej niż pełna wersja! Wygląda na to, że developerzy celowo podrasowali produkcję na okoliczność pokazu, by zebrać w mediach bardziej pozytywne opinie.
Przekonajcie się zresztą sami oglądając poniższy film porównujący wersję pełną i demo. Nie mogłem uwierzyć, że dotyczy on tej samej gry...