3 gry, na które czeka cały gamingowy świat. Oto bardzo wyczekiwane tytuły
W przeszłym już 2022 roku swój debiut zaliczyło wiele wyśmienitych gamingowych produkcji. Na liście najbardziej wyczekiwanych tytułów, które nadal czekają na swoją premierę, znajdziemy jednak takie pozycje, które rozgrzewają społeczność graczy do czerwoności. Prezentujemy trzy gry, których oficjalne premiery nie przejdą bez echa!
Kiedy Avalanche Software we współpracy z Warner Bros ogłosiło powstanie fabularnej gry o magii inspirowanej światem Harry’ego Pottera, to ogromne rzesze graczy, jak również entuzjaści Pottera podnieśli się ze swoich miejsc i tłumnie wykrzyczeli: "W końcu"!
Debiut Dziedzictwa Hogwartu planowany jest na 10 lutego 2023 roku. Deweloperom nie udało się jednak utrzymać docelowej daty premiery na konsolach poprzedniej generacji. Gra na te platformy (PS4 oraz Xbox One) pojawi się na rynku dokładnie 4 kwietnia bieżącego roku, z kolei tytuł powędruje również na Nintendo Switcha. W tym przypadku należy się jednak uzbroić w sporą dawkę cierpliwości, bowiem premiera nastąpi dopiero 25 lipca 2023 roku.
Hogwarts Legacy już od bardzo długiego czasu znajduje się na liście najbardziej wyczekiwanych gier na platformie Steam. Apetyty graczy są naprawdę ogromne i sukcesywnie rosną wraz z kolejnymi pojawiającymi się wieściami i gameplayami z rzeczonej produkcji.
Na jednym z ostatnich zwiastunów bliżej zaprezentowano system domów magii, do których będziemy mogli przynależeć. Ponadto poznaliśmy kreator postaci, który oferuje naprawdę wiele. To, czy edytor bohaterów spełni oczekiwania w takim stopniu jak np. w popularnym Skyrimie, czy Cyberpunku 2077 - dowiemy się już niebawem.
Pozostaje mieć nadzieje, że Dziedzictwo Hogwartu nie zaliczy już kolejnych opóźnień.
Po niezwykle udanej części Star Wars Jedi: Fallen Order, wszyscy fani uniwersum Gwiezdnych Wojen ostrzą sobie zęby na to, co producenci z Respawn Entertainment przygotowali w nowej odsłonie serii. Kontynuacja przygód uwielbianego przez większość Cala Kestisa nastąpi już 17 marca bieżącego roku.
Premiera Star Wars Jedi: Survivor ogłoszona została przez Electronic Arts na początku grudnia. Dosłownie chwile później podczas The Game Awards otrzymaliśmy pełnoprawny gameplay z nadchodzącej produkcji. O ile fabuła nadal pozostaje tajemnicą, to pewnym jest, że akcja nowej gry wydarzy się dokładnie pięć lat po tym, co uświadczyliśmy w Upadłym zakonie.
Coraz więcej możemy usłyszeć o tym, że nasz główny protagonista wystawiony zostanie na jeszcze cięższe wyzwania niż w poprzedniej części Star Wars. Cal Kestis będzie musiał posiąść nowe mocy i umiejętności, by dzielnie rozprawiać się z licznymi szeregami przeciwników. Gracze mają przy okazji doświadczyć zupełnie nowych sposób walki, o czym nie omieszkali nie poinformować twórcy.
Dlaczego Ocalały to jedna z kilku najbardziej wyczekiwanych gier tego roku? Oprócz tego, że pierwsza część serii cieszy się bardzo dużym uznaniem i za produkcję odpowiadają doświadczeni deweloperzy z Respawn Entertainment, to stery reżyserskie po raz kolejny obejmuje Stig Asmussen - twórca Upadłego zakonu i współtwórca pierwszych części God of War.
Dosłownie kilka dni temu w sieci zadebiutowała już oficjalna strona internetowa Starfielda - nadchodzącej i wyczekiwanej gry osadzonej w klimacie kosmosu. Produkcja powstanie z inicjatywy studia Bethesda Softworks. Ptaszki coraz częściej ćwierkają, że Starfield może być najbardziej ambitnym projektem w portfolio zasłużonego w świecie gier dewelopera.
Dodajmy, że Bethesda ma na swoim koncie takie tytuły jak: serię The Elder Scrolls wraz z ikonicznym i legendarnym Skyrimem, a także popularny cykl Fallout z najnowszą częścią Fallout 76. Ten ostatni tytuł debiutował w 2018 roku.
Wróćmy jednak do samego Starfielda. Producenci oficjalnymi drogami podali informację, że gra pojawi się na rynku w pierwszej połowie 2023 roku. Póki co jednak nie wystartowała kampania promocyjna, a o samej grze nie wiemy wbrew pozorom aż tak wiele.
Na pewno Starfield ma być niesamowicie rozległym i tworzonym z rozmachem projektem, który pozwoli na pełnoprawną eksploracją bezkresu kosmosu. Amerykańscy twórcy kilka razy wspominali, że do dyspozycji graczy oddana zostanie możliwość przemierzania rozległego świata i odkrywania przy tym nawet... tysięcy planet. Sama akcja ma toczyć się natomiast około 300 lat w przyszłości.
Reżyser i główny projektant gry, Todd Howard, podkreślał, że nowa gra od Bethesdy ma posiadać ponad 250 tys. linii dialogowych, czyli ponad dwa razy więcej niż to, co mogliśmy doświadczyć w Falloucie 4 (ok. 110 tys. dialogów). Dla lepszego porównania warto dodać, że legendarny wśród graczy Skyrim posiada 60 tys. linii dialogowych, a nadal uchodzi za wzorzec kompletnej gry RPG.
Co więcej, Starfield ma oferować o blisko 20% dłuższą fabułę niż we wspomnianych wyżej grach. Na główny wątek rozgrywki trzeba będzie przeznaczyć od 30 do 40 godzin, jednak jak to w przypadku złożonych gier fabularnych, entuzjaści będą mogli rozkoszować się wątkami pobocznymi, a według samego reżysera, tych będzie naprawdę wiele.
Starfield zadebiutuje na pecetach oraz na konsoli Xbox Series X/S. W tym przypadku posiadacze PlayStation będą musieli obejść się ze smakiem.