Peter Jackson's King Kong

Producent: UbiSoft
Wydawca: UbiSoft
Dystrybutor PL: Cenega Poland
Rodzaj gry: FPP / TPP
Data wydania: 3 grudnia 2005
Wymagania sprzętowe: Pentium III 1,1 GHz, 256 MB RAM, grafika zgodna z DirectX 64 MB, Windows 98/ME/2000/XP, DirectX 8.1, 1.5 GB HDD
Cena detaliczna: 99,90 PLN
Ocena: 8.5/10

Małpa o imieniu King Kong to jedno z najbardziej znanych zwierzątek, które wzięło udział w ekranizacjach filmowych. Oczywiście żaden zwierzak nie ma tak ogromnych rozmiarów, tym niemniej nad tym aspektem pracują już graficy i odpowiedni sztab ludzi. Nie ulega wątpliwości, że gdy miałem lat kilka i oglądałem przygody King Konga w wydaniu czarno-białym, to goryl był wówczas moim najbardziej ulubionym zwierzęcym bohaterem filmowym. Czasy się jednak zmieniają, ludzie dorastają, lecz sympatie pozostają. Na myśl o grze stworzonej w oparciu o najnowszy film Petera Jacksona pt. "King Kong" uradowałem się, ponieważ zaistniała okazja, aby pokierować losami jednego z najbardziej ulubionych bohaterów z dzieciństwa. Film Petera Jacksona okazał się być całkiem udaną ekranizacją, natomiast gra nie wypadła - w moim przekonaniu - gorzej.

Instalując niniejszą grę miałem pewne obawy co do tego, czy producenci stanęli na wysokości zadania. Znane są wszak gry, które powstały na podstawie hitów kinowych i okazały się one być totalnym nieporozumieniem. Takie też myśli kłębiły mi się w głowie odnośnie "Peter Jackson's King Kong". Na szczęście szybko przyszło mi się przekonać o tym, że z byle fuszerką do czynienia tutaj mieć nie będziemy. Fabuła gry pokrywa się z tą znaną nam z filmu. Zatem mamy reżysera Carla Denhama, który ostatnimi czasy nie potrafi stworzyć dobrego filmu. Wobec tego dostaje od producentów ostatnią szansę i postanawia, że miejscem jego nowej ekranizacji będzie Wyspa Czaszek. Do swojego projektu zatrudnia znanego w Nowym Jorku scenarzystę Jacka Driscolla (w jego postać przyjdzie nam się wcielić) oraz Ann Darrow - bezrobotną aktorkę rewiową. Wszyscy oni mają własne cele związane z tym filmem, ale gdy dobijają do wyspy... muszą je zrewidować. I w tym momencie zaczyna się gra.

Chociaż fabuła może wydać się większości z Was znana, to nie można zaprzeczyć, że napędza grze sporego klimatu. Co prawda miejsce na zekranizowanie filmu marzeń wydaje się być co najmniej dobre, ale bardzo szybko okazuje się, że wyspa wcale nie jest taka przyjazna, na jaką wygląda, i panuje na niej prawo dżungli. Oznacza to, że można podejmować wszelkie kroki, które tylko pozwolą tam przeżyć. A wrogowie to istoty wymagające i przewyższające nas niemal pod każdym względem. Jak się okazuje, dinozaury wcale nie wymarły, a co więcej - mają się bardzo dobrze. Przyjdzie nam spotkać Raptora, dinozaura może nieco mniejszych rozmiarów, ale za to bardzo szybkiego, zwrotnego i krwiożerczego. Czoła stawimy także Krocionogom, czyli istotom pełzającym, które świetnie sobie radzą zarówno na ziemi, jak i na ścianach czy sufitach. Lubią oplatać się wokół ofiar wywołując w nich uczucie duszności, a ponadto są egoistyczne i często walczą same ze sobą. Wodniste miejsca Wyspy Czaszek również nie będą przyjazne, a to z uwagi na olbrzymie Kraby. Żyją one tylko w wodzie, ale za to niezwykle sprawnie chwytają swoje ofiary. Na koniec pozostał nam najgroźniejszy przeciwnik - T-Rex. Część z Was na pewno kojarzy tego osobnika choćby z Parku Jurajskiego, sam dodam tylko, że T-Rex'a pokonać może wyłącznie King Kong. Widać zatem, że życie na wyspie będzie w ciągłym zagrożeniu, warto byłoby więc wspomnieć kilka słów na temat uzbrojenia. Ogólnie dostępnych będzie pięć rodzajów broni, a mianowicie: pistolet, strzelba zwykła oraz snajperska, karabin maszynowy i dwa rodzaje włóczni. Nie jest to bogaty asortyment, ale mądre wykorzystanie każdej broni powinno przynieść wymierne efekty.

Wcielając się w osobę Jacka grać będziemy w trybie FPS. Jest on o tyle oryginalny, że nie mamy przed sobą żadnych pasków informujących o liczbie amunicji w magazynku czy stanie zdrowia. Osobiście uważam to rozwiązanie za dobre posunięcie, ponieważ sprawia ono naturalne wrażenie. Oczywiście będzie można poznać liczbę nabojów w magazynku poprzez specjalne ku temu wywołanie z klawiatury, po którym Jack słownie oznajmi, ile kul jeszcze pozostało. Jeżeli zaś chodzi o poznanie stanu zdrowia, to wystarczy spoglądać w ekran monitora. Im stanie się on bardziej rozmyty i dominować na nim będzie odcień czerwieni - oznaczać to będzie pogarszanie się stanu zdrowia.

Decydując zaś o losach King Konga akcję obserwujemy z perspektywy trzeciej osoby. Zabawa olbrzymim gorylem to czysta przyjemność. Mniejsi przeciwnicy, którzy tak doskwierają Jackowi, nie stanowią małpie żadnego kłopotu i można z nimi robić prawie wszystko. Będą jednak przeciwnicy bardziej wymagający, jak np. T-Rex. Metody walki Konga są dosyć wszechstronne. Goryl może swoją ofiarę solidnie uderzyć pięścią, złapać i efektownie rzucić, rozerwać jej szczękę, a gdy wpadnie w furię, zadawać ciosy ze zdwojoną siłą. Ponadto umie wspinać się na skały, zwisać z drzew oraz kilka innych przydatnych czynności.

Kolejną nowalijką jest zastosowanie przez producentów łańcucha pokarmowego. Mówiąc w skrócie - większe istoty zjadają mniejsze. To rozwiązanie sprawia, że w przypadku zabicia mniejszego stwora - będzie można zastawić sidła na większego przeciwnika. Wystarczy tylko porzucić padlinę w pewnym miejscu, co spowoduje, że więksi przeciwnicy skupią się właśnie w okolicach ofiary. Łatwiej będzie ich unieszkodliwić lub po prostu czmychnąć bokiem.

Niewątpliwą wadą tej gry jest brak możliwości zapisu gry w dowolnym miejscu. Po śmierci będziemy musieli wrócić się do miejsca ostatniego, automatycznego zapisu. Takie rozwiązania zawsze przyprawiają mnie o irytację i nie inaczej jest tym razem.

Grafika przygotowana przez producentów musi się podobać. Dżungla została przedstawiona wyśmienicie, z wieloma szczegółami i z dbałością o klimat. Postacie natomiast również wyglądają bardzo dobrze i widać, że poświęcono im sporo pracy. Czasami zdarzy się przenikanie przez siebie tekstur, co głupio wygląda, ale dla ogólnego wystroju graficznego jestem skłonny ten mankament wybaczyć. Nic nie można zarzucić animacjom postaci, które są płynne i wyglądają naturalnie. Muzyka też została dobrana odpowiednio, bowiem gdy na ekranie monitora nie dzieje się nic szczególnego - przygrywa spokojnie, zaś gdy rozpęta się akcja, nabiera mocniejszego brzmienia. Dźwięki także zaliczają się in plus, bowiem głosy bohaterom podstawili odtwórcy tych samych ról w filmie.

Na koniec chciałbym ogłosić, że w końcu udało się komuś stworzyć bardzo solidną grę w oparciu o film. Ileż to już było takich gier, że miały zachwycać w równym stopniu co kinowy hit, a okazywały się totalną klapą. "Peter Jackson's King Kong" jest światełkiem w tunelu, że w końcu gry oparte na filmowych produkcjach nie będą nastawione li tylko na łatwy zysk jak najmniejszym kosztem. I za taką postawę firmie Ubi Soft należą się oklaski na stojąco!

Janek

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | przeciwnicy | film | dystrybutor | wydawca | Michael Jackson | Peter Jackson | Peter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy